Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 044.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
33
Energumeni.

jak pokazuje się z S. Chrys. Hom. 18 in ep. II ad Corint., następowały dwie modlitwy: jedna odmawiana przez biskupa i duchowieństwo, druga przez wszystkich razem wiernych. W czasie tej modlitwy, którą lud odmawiał, na ziemi leżąc, energumeni stali głęboko pochyleni i z zakrytą twarzą (S . Cyryll. Procatech. n. 9). Włożenie rąk i naznaczenie znakiem krzyża św. (consignatio energumeni) na czole, a może i na innych miejscach ciała, stanowiły główną część w tém exorcyzmowaniu. Namaszczenie olejem św., o jakiém jest wzmianka w żywotach wielu świętych, niezawsze było używane; użycie wody święconej w egzorcyzmach jest bardzo dawne. W średnich wiekach, w niektórych kościołach klasztornych były całe beczki wody święconej, w której zanurzali się energumeni. W żywocie św. Bernarda czytamy, że na głowę opętanego położył on Najświętszy Sakrament; częściej wszakże w tym celu używano księgi Ewangelji, lub relikwjarza. W niektórych miejscach. energumeni zajmowali oddzielny budynek obok kościoła (cf. Cone. Carth. IV can. 92), żywieni kosztem kościoła. Pożywienie to było skromne: posty, odpowiednio do słów Zbawiciela: „a tenci rodzaj nie bywa wypędzon jedno przez modlitwę i post“ (Mt. 17, 20), ściśle były przestrzegane. Niespokojnych energumenów wiązano niekiedy. Binterim mniema, iż nosili oni oddzielny ubiór. Dla uwolnienia ich od złego ducha używaną była często exsufflatio i insufflatio, a także insputatio daemonum; lekarstw i naturalnych środków nie wolno było używać, gdy z pewnością było uznane opętanie. Energumeni byli wyłączeni ze społeczeństwa kościelnego. Kanon 17 soboru ancyrańskiego stawiał ich na równi z sodomitami i trędowatymi. Początkowo wyłączani byli od sakramentu pokuty; później jednak obowiązani byli spowiadać się przed egzorcyzmami. Podług dawnej praktyki, energumeni nie mieli żadnego udziału w Ofierze św.; nie przyjmowano ich ofiar (Conc. Illiberit. c. 29). Zwolna jednak zmieniła się ta karność surowa tak dalece, iż właśnie przypuszczenie ich do świętych tajemnic uważać poczęto za główny środek ich wyzwolenia. W początku V w., jak się z Kassjana (Collat. 7 cap. 30) pokazuje, nowa ta praktyka dosyć upowszechnioną już była w Kościele łacińskim. Z resztą, w niebezpieczeństwie śmierci i podług dawnej praktyki nie byli energumeni wyłączani od sakramentów. E. żadnej nie mogli spełniać służby kościelnej; Jeżeli byli już poprzednio duchownymi, stawali się do tej służby niesposobnymi (irregulares). Synod toledański jedenasty (can. 13) stanowił, aby przynajmniej przez rok dali dowód zupełnego swego wyzwolenia, zanimby ich do spełniania obowiązków duchownego stanu dopuszczono. Energumenom nie wolno było wchodzić w związek małżeński, a jeżeli w tym związku zostawali, nie wolno było spełniać obowiązku małżeńskiego. Po uwolnieniu od szatana, pozostawali e. czas jakiś jeszcze pod nadzorem egzorcysty, raz dla tego, aby się dokładnie przekonać o ich wyzwoleniu, a powtóre, aby ustrzedz ich od powrotu szatana, a to za pomocą postów i innych środków kościelnych. Na zakończenie tego perjodu próby odmawiał kapłan oddzielną modlitwę nad uwolnionymi. Taką była w głównych zarysach dawna dyscyplina względem energumenów, która jak Morinus sądzi, ustała razem z publiczną pokutą; najdłużej, zdaje się, utrzymała się ona w kościołach hiszpańskich. Ale chociaż Kościół nie używa oddawna uroczystego i publicznego rytu do wypędzania szatana