Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 041.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
30
Encyklopedyści.

słabości ciała i t. p. Dzieło swoje o Moralności Epikura poświęcił głośnej z nierządu kobiecie Ninon de Lenclos, która dom swój zamieniła na świątynię występku, i gdzie słynni ówcześni literaci zbierali się na pogawędki wieczorne, na których młody Rousseau tak się zepsuł, iż pierwszy produkt jego pióra, z powodu swej niemoralności, ściągnął nań wyrok wygnania. Nawet duchowni niektórzy dali się porwać temu zgubnemu prądowi, jak Wilhelm Amfrie de Chaulieu († 1720), zwany Anakreontem świątyni. Tym sposobem nieprzejednani wrogowie imienia chrześcjańskiego porobili wiele przygotowawczych kroków do wytępienia chrystjanizmu, osobliwie w wyższych klasach społeczeństwa. Dla lepszego wszakże skutku zamierzono wówczas rozdzielone siły skupić i zjednoczyć w dziele, któreby zaimponować mogło tłumom swoim ogromem, a zarazem jak najszerzej rozlewać niewiarę. W tym celu, w domu barona Ho1bacha, gdzie zbierały się posiedzenia silnych duchów i gdzie królem był Wolter, obmyślono plan wydawania Encyklopedji: Wolter był przekonania, że pięciu lub sześciu ludzi „rozumnych“ będzie umiało, bez wielkiego wysiłku, wytępić tę religję, „którą dwunastu złych i głupich ludzi światu narzuciło.“ Podług zgodnego zdania redaktorów Encyklopedji, należało zwalczać całą duchową i idealną stronę życia, a uznawać tylko stronę materjalną, jako wyłącznie prawdziwą i rzeczywistą; ateizm nazywał się tu filozofją, religja przesądem, gorliwość o jej utrzymanie fanatyzmem; każdy zaś, niezgadzający się na to zdanie, wrogiem światła, prawdy, postępu. Głową i kierownikiem całego tego wydawnictwa był Djonizy Diderot (ur. 1718, um. 1784 r.). R. 1746 wydał on już w drugiej edycji Myśli filozoficzne, z dodatkiem Wiązarka dla duchów mocnych (Etrennes aux esprits forts), gdzie wyraźnie broni ateizmu, a moralność, jako sprzeciwiającą się skłonnościom naturalnym, nazywa nierozumem; wstyd i obyczaje przyzwoitości towarzyskiej są dla niego tylko chimerami cywilizacji; wierność małżeńska uporem niedorzecznym i torturą. A chociaż parlament nakazał książkę spalić ręką kata, i autora na rok w więzieniu zamknąć, wszakże nie zniechęciło go to do dalszego w tym kierunku pisania. Szczególniej bluźnierczym jest jego List do ślepych (Lettre d’un esprit eclaire aux aveugles). Gdy filozofowie uradzili zbudować dzieło wspólne, Diderot pokazał się człowiekiem do tego nieodzownym. Był on wybornym przedstawicielem ówczesnego ducha filozoficznego. Dziś marzyciel, jutro jeometra lub mechanik; dziś z doktorami materjalistowskimi dowodzi, że myśl jest tylko fermentacją mózgu, jutro z Janem Jakóbem Rousseau opłakuje nieszczęścia Nowej Heloizy. Przenikał on na wskroś i znał doskonale swoich przyjaciół filozofów i dla tego najlepszém pomiędzy nimi mógł być ogniwem połączenia, najlepiej mógł prowadzić do ataku tłum ich bezładny i ich wątpliwości zamieniać na gniew zawzięty. Ażeby korzystniej zwalczać nienawistny sobie chrystjanizm, ducha swojej filozofji nawet takim nadawał on artykułom, które z religją i filozofją w dalekim tylko zostawały związku; dla tego to wziął na siebie dla opracowania wiele artykułów i, wraz z D’Alembertem, podjął się przeglądać artykuły wszystkich współpracowników. Jan le Rond D’Alembert (ur. 1717 um. 1783) godnym był pomocnikiem Diderota. Znany początkowo jako dobry matematyk, wystąpił nadto niebawem jako duch mocny. W obronie nędznego deisty księdza de Prades i w Listach do Woltera nie krył się on z tém, że wytępienie chrystjanizmu uważa, za rzecz chwalebną. Ateuszowskie