Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 018.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
7
Emeryci w Polsce.

Aby zaś dochody te rzetelnie obracane były na dom emerytów, Tylicki ustanowił urząd kwestora (quaestor domus emerit.), którego obowiązkiem było dopominać się o pieniędze, z powyżej wymienionych źródeł płynące (synod krak. 1612). Ta instytucja przetrwała wieki, chociaż w pierwszym podziale Polski wsie odpadły do Prus, a emeryci przeniesieni zostali do klasztoru św. Ducha. W r. 1807 dostali gmach św. Marka, przy którym dotąd zostają. — Na wzór domu krakowskiego, bp Wołucki postanowił założyć przytułek dla emerytów w djecezji kujawskiej, na co członkowie kapituły chętnie ofiary złożyli, a każdy pleban zobowiązał się rocznie płacić po gr. 10, wikarjusz zaś po gr. 5 (synod włocł. r. 1620 dnia 11 Czerw.). Nie szło tu jednak tak pomyślnie jak w Małopolsce, bo i djecezja była mniejsza i duchowieństwo mniej zamożne niż w Krakowskiém. Gdy M. Łubieński objął rządy djecezji kujawskiej, nie było jeszcze domu dla emerytów, a składki, przez Wołuckiego uchwalone, nie zostały zabrane, bo ten świętobliwy bp wkrótce żyć przestał. Łubieński więc dwa lata na to naznaczył, w ciągu których dziekani obowiązani byli pieniądze pobrać i złożyć w ręce prokuratora kapituły, który miał być zarazem prowizorem szpitala, czyli domu emerytów (synod włocł. r. 1634). Termin upłynął i pieniądze były zebrane, lecz okazały się niedostatecznemi; bp więc dał ze swej kieszeni złp. 6,000 i czynsz od nich zapisał na dobrach Głuszyna; a nadto, na dobrach Bischofstal pod Gdańskiem, które kapitule przekazał, uczynił zapis fl. 600, aby tę sumę prokurator corocznie wypłacał, i z włocławskiego klucza swych dóbr wydzielił pewne daniny w naturze. Odtąd uwolnił kler od składek, żądając tylko, aby każdy z obowiązanych dawniej do płacenia, co rok odprawił jednę Mszę św. za niego (Łubieńskiego Macieja) żywego lub umarłego. Na pomnożenie tych dochodów przekazał majątki ab intestatis, wyjąwszy po kanonikach katedralnych. Emerytów pomieścił w połowie domu przy kościele św. Stanisława nad Wisłą (dziś nie egzystującym), w którym wówczas mieszkali oo. reformaci (a drugą połowę oddał psałterzystom, których również fundował); reformaci zaś przenieśli się do nowo wystawionego klasztoru dzisiejszego (synod włoc. r. 1641). Niedługo zapewne istniała ta dobroczynna instytucja, gdyż ślad jej ginie pod następcami Łubieńskiego. W tymże samym roku 1620, w którym bp Wołucki objawił duchowieństwu kujawskiemu zamiar założenia domu emerytów, arcybp Waw. Gembicki w m. Październiku zwołał synod i o tymże przedmiocie naradzał się z klerem. — Archidjecezja gnieźnieńska prawie taką mając rozległość, jak djec. krakowska, większe mogła zebrać fundusze na ten cel; więc też zamiar przyszedł do skutku. Arcybp swym kosztem postanowił wybudować dom w Łowiczu i corocznie dawać pewną sumę obiecał, a duchowieństwo ofiarowało składkę pieniężną, plebani w stosunku 5 groszy od grzywny srebra, według dawnej taksy beneficjów; wikarjusze zaś, altarzyści, psałterzyści i t. p., każdy po 4 gr. tylko, pod karą podwójnej sumy. To miało obowiązywać aż do przyszłego synodu, na którym z rachunków pokaże się, jak wysoką powinna być składka, aby potrzebom domu zaradzić. Następcy Gembickiego nie wypuszczali z opieki domu emerytów. Wężyk, na pomnożenie funduszów i odnowienie tej instytucji, każe obracać wszelkie majątki ruchome i nieruchome, po księżach ab intestato pozostałe (synod gniez. r. 1628); Maciej Łubieński fundację tę potwierdził i zabezpieczył jej dochody (synod r.