Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 629.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
619
Czarodziejstwo.

la więc złego ducha, radykalnie zepsuta i przewrotna, w tym kierunku idzie i sama z siebie nie może nie chcieć rzeczonego stosunku. Jeżeli znowu z drugiej strony weźmiemy na uwagę drugi czynnik czarodziejstwa, czyli wolę człowieka, komu nie wiadomo, jak dalece ona może stać się przewrotną i ku złemu zwróconą? Komu nie znane namiętności ludzkie: chciwość, ciekawość, pycha, żądza wyniesienia się, lub odznaczenia? Czyż ludzie, pod wpływem tych namiętności, nie są zdolni chwycić się wszystkich środków ku ich zaspokojeniu? Doświadczenie przekonywa, iż nie ma niegodziwości, na którąby w danym razie nie odważyli się tacy ludzie dla dopięcia swych zamiarów. Przypuszczalna jest tedy możliwość czarodziejstwa w znaczeniu ścisłém, t. j. z udziałem złego ducha; rzeczywiste zaś jego praktykowanie stwierdzają fakta, którym nie podobna zaprzeczyć. Faktów takich wcale nie brakuje: czytamy w Piśmie św. (Exod. c. VII, VIII), że czarownicy egipscy naśladowali czarami swemi cuda działane przez Mojżesza i Aarona. W 1 Reg. 28 Saul udaje się do niewiasty mającej pytona w Endor, czyli czarnoksiężniczki, która wywołała zmarłego Samuela. Podobnież w Nowym Test. (Dz. Ap. w r. 8 w. 11) jest mowa o Symonie czarnoksiężniku, który zwodził lud w Samarji swemi czarami. Tamże 13, 6—11 znajdujemy wzmiankę o czarnoksiężniku Elymasie, którego św. Paweł ukarał oślepieniem. Także w Dz. Ap. (16, 16) jest mowa o dziewce mającej ducha złego, która zysk wielki swym panom czyniła wieszcząc. Znakomici też ludzie, nawet najgłośniejsi filozofowie, jak Platon (de Repub. l. IX), Arystoteles (Metapbys. l. IV), wierzyli w rzeczywistość czarnoksięztwa. Pisarze i Ojcowie Kościoła byli tego samego zdania. Euzebjusz (Praep. Evang. l. 5 c. 10 et 11) mówi, że sam zły duch nauczył ludzi sztuki czarnoksięzkiej. Św. Augustyn (De doctr. christ. c. 20) wspomina o umowach zawieranych ze złym duchem i zowie je sztuką czarnoksięzką. Św. Hieronim w życiu św. Hilarjona mówi o pannie, uwolnionej od szkodliwych wpływów czarnoksięztwa (ob. w Perrone, op. c. Tr. de Deo Creat. p. I c. 5 prop. 2. S. Thom. II 2, q. 95 a. IV i q. 122 a. II ad 3). Wielka liczba współczesnych poważnych pisarzy katolickich (jak Bizouard, Des rapports de l’homme avec le démon, Paris 1864 t. 5; De Mirville, Des esprits — Des esprits et de leurs maniféstations diverses; Des Mousseaux, Les mediateurs et le moyens de la magie; La magie au XIX siècle) nie przypuszcza nawet wątpliwości, że zly duch może zostawać i rzeczywiście zostaje w stosunkach z ludźmi. Perrone (Pralec. theol. de virtute rel. p. II sec. 2), opierając się na babadaniach wzmiankowanych pisarzy, wykazuje, że wszystkie ważniejsze zjawiska nowoczesnej magji, dziwy magnetyzmu (ob.) i spirytyzmu (ob.) są również, jak dawniejsze czary, skutkiem współudziału złego ducha, który różnemi sposobami ludzi uwodzić usiłuje. Co do sposobu wejścia w stosunek ze złym duchem, błędném jest mniemanie ludu, jakoby zły duch za pomocą zaklęcia mógł być zmuszony do udzielania swych usług człowiekowi. Sama bowiem tylko wszechmoc boska może tego dokazać, a zatém i człowiek tylko siłą Bożą może czarta zmusić do uległości w pewnych razach, gdy chwała Boża i zbawienie bliźnich, zgodnie z wolą Boga, tego wymaga. Wszelkie zaś inne zaklęcia są tylko wyrazem woli człowieka, której żaden duch nie jest podległy. Może wprawdzie zaklęcie sprowadzić skutek, ale wówczas skutek ten (stawienie się złego ducha) nie wynika z przymusu, lecz z sympatycznego popędu złego ducha, który spo-