Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 458.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
448
Cnota. — Coccejus.

bliźnich, jako siebie samego i w ogóle wszystkich stworzeń, a urządzeniem właśnie tych stosunków zajmują się cnoty moralne. Ciągłém ćwiczeniem się w uczynkach cnotliwych, cnoty wlane wzmacniają się, rosną i doskonalą, bo tym sposobem człowiek nabywa większej łatwości do pokonania przeszkód i wykonywania czynów dobrych. Jak i naodwrót, cnoty wlane słabną i umniejszają się, gdy kto odpowiednich czynów pełnienia zaprzestaje, a tém więcej i prędzej słabną, gdy przeciwne im czyny grzeszne zaczną się powtarzać. Tego umniejszenia cnót wlanych nie należy rozumieć, jakoby cząstkowego przez podział ich niszczenia, bo łaska i cnota jest niepodzielną; ale stopniowo się zmniejsza i znika zapał, gorącość i dzielność cnoty. Nareszcie, cnoty te tracą się wykonaniem, choćby jednego czynu ciężko grzesznego. Albowiem grzech śmiertelny pozbawia człowieka łaski poświęcajęcej, miłości, a z nią razem i wszystkich innych cnót z niej pochodzących. Pozostają jednak wiara i nadzieja, jako też cnoty nabyte, ale wówczas się zowią martwemi (informes). Po odzyskaniu łaski znowu się ożywiają. Bogaty przybór cnót w ciągu życia posługuje człowiekowi, aby szczęśliwie mógł dojść swego przeznaczenia, ale w życiu przyszłém już stają się niepotrzebnemi. Znika wiara, bo następuje jasne widzenie Boga; ustaje nadzieja, bo jej miejsce zajmie posiadanie Boga. Pozostanie atoli miłość, bo, według wyrażenia ś. Pawła: „miłość nigdy nie ginie“ (1 Cor. 13, 8). W wieczności szczęśliwej pozostaną cnoty moralne, ale w zupełnie innym, daleko wyższym i doskonalszym stopniu. Ś. Augustyn (De Trinit. l. 14 c. 9 n. 12) mówi: „W onej szczęśliwości będą: roztropność bez niebezpieczeństwa błędu, sprawiedliwość bez skrzywienia woli, męztwo bez przykrości nieszczęść, wstrzemięźliwość bez oporu namiętności; roztropność nie będzie przenosiła, lub równała z Bogiem żadnego dobra, sprawiedliwość będzie się Bogu poddawała, męztwo najściślej z Bogiem będzie się jednoczyło, wstrzemięźliwość samem dobrem będzie się cieszyła. O ile zaś obecnie sprawiedliwość wspiera ubogich, roztropność strzeże się zasadzek, męztwo znosi utrapienia, wstrzemięźliwość hamuje grzeszne rozkosze, o tyle nie będą miały tam miejsca, gdzie żadne złe i nędza się nie znajdują“. Cf. traktaty de virtutibus w teologach; ob. Teologja moralna.

Coccejus (Cock) Jan, teolog kalwiński, ur. w Bremie 1603 r.; w Hamburgu, pod przewodnictwem uczonego żyda, nabył głębokiej znajomości wschodnich języków i pism rabinów. R. 1630 uczył języka hebrajskiego w Bremie, r. 1636 w Franeker, a r. 1650 dostał katedrę dogmatyki w Lejdzie, gdzie um. 1669 r. Za podstawę w tłumaczeniu Biblji wziął on tę myśl, iż Stary i Nowy Testament uważać należy jako jedną ścisłą całość i że tam wszystko da się sprowadzić do idei przymierza Boga z ludźmi, w trzech tego przymierza perjodach: patrjarchalnym, prawnym i ewangelicznym; ztąd teologiczny jego system nazywano teologią przymierzową (Föderaltheologie). \V stosowaniu tej zasady, którą rozwinął już w swojém dziele, r. 1648 wydaném i często później przedrukowywaném (Summa doctrinae de foedere et testamento Dei), posuwał się tak daleko, iż nietylko Stary Testament i Synagogę w ogóle uważał jako figurę Nowego Testamentu i Kościoła chrześcjańskiego, nietylko uznawał figury i proroctwa rzeczywiście zawarte w starém przymierzu, ale nadto, za pomocą naciąganego wykładu allegorycznego i mistycznego, szukał wszędzie znaczenia ukrytego, a odnoszącego się zawsze do dziejów