Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 349.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
339
Chrystjanizm. — Chrystofor.

gja dąży już w proroctwie do przekroczenia granic państwa, ale dążenia tego nie może jeszcze urzeczywistnić, bo objawienie, będące jej podstawą, ściśle się wiąże z wyłącznością narodową ludu hebrajskiego. W chrystjanizmie zaś przeciwnie: społeczeństwo religijne żyje samodzielnie obok politycznego, na własnej swej podstawie, na własnych swych zasadach, z własnym swym celem i z własną swą organizacją. Takie jest stanowisko Kościoła w religji bezwzględnej, ponieważ ta ma całą ludzkość zdobyć dla nieba. W imię swej bezwzględności chrystjanizm dąży do powszechnego w świecie panowania, do ujęcia i odpowiedniego ukształtowania wszystkich stosunków społecznych. W dążeniu tém łączy ustawicznie czas z wiecznością, ziemię z niebem, ciało z duchowością, i łączeniem takiém podnosi i uświęca doczesność i ziemskość, zamienia czas na przygotowanie do wieczności, ziemię na przedsionek nieba, ciało na sługę i pomocnika dla ducha. Przeprowadzając wysokie swoje cele niebieskie, chrystjanizm wszędzie na ziemi pozostawia ślady swego uszczęśliwiającego dotknięcia. Przejednawszy jednostki z Bogiem, jedna je pomiędzy sobą, tłumi i gasi zawiści międzynarodowe i dąży do zamienienia całej ludzkości na wielką rodzinę dzieci Bożych; rozwija system wychowania, nieznany zupełnie poprzednio światu, zapełnia ziemię zakładami naukowemi, duchem swoim ożywia poezję, muzykę, malarstwo, rzeźbiarstwo i architekturę. Ceniąc wysoko godność człowieka dla tego samego, że ten stworzony na obraz i podobieństwo Boże, wyzwala niewolników, osłania niewiastę i dziecię w ich prawach, dla wszelkiego rodzaju cierpiących buduje przytułki, daje pomoce, a na ich posługę stawia zakony, całe szeregi łudzi na to poświęconych. Od 18 wieków wszystko, co tylko stało się rzeczywiście wielkiego, było dziełem chrześcjańskiego ducha w ludzkości, a upadek tego ducha prowadził nieohybnie za sobą nieobliczone klęski i cierpienia. To też historja nawet sama, bez względu na niezachwiane a bogate, jakie Kościół ma, obietnice Boże, przekonywa o niepożytej sile chrystjanizmu i o jego zbawczej dla świata potędze. Opozycja wprawdzie przeciwko chrystjanizmowi nie ustawała nigdy, a Objawienie zapewnia, że opozycja ta ustanie dopiero z końcem czasów; wszelako, pomimo wszelkich napadów wrogich, chr. idzie do niezawodnego nad swiatem i ciemnemi potęgami zwycięztwa. Przeszłość jest już dostateczną rękojmią dla przyszłości, choć wszystko to, co chrystjanizm zdziałał, nie daje jeszcze zupełnego pojęcia o tém, czegoby on dotąd już dokonał, gdyby tak potężnych wciąż w działalności swojej nie spotykał przeszkód. Ale najwyższe rękojmie jego spoczywają w Duchu Św. Ob. art. Kościół. Cf. Augustinus, De civitate Dei; Bossuet, Discours sur l’histoire univ.; Chateaubriand, Genie du chr.; Staudenmaier, Geist der göttl. Offenbarung; Bautain, Philosophie du Chr.; Dieringer, Thaten des Christh.; Senac, Le Chr. dans ses rapports avec la civilisation; Vosen, Das Christenthum u. die Einsprüche seiner Gegner, Freib. im Br. 3 Ausg. 1870. N.

Chrystofor, Christophorus, χριστοφορος, nosiciel Chrystusa, i Teofor, Θεοφορος, nosiciel Boga, nazwy dawane nieraz pobożnym chrześcjanom w pierwszych wiekach Kościoła. Nazywał się tak św. Ignacy (ob.), bp antjocheński, może z powodu noszonego na piersi imienia Jezus (Vincent. Bellov. Spec. X c. 7). Euzebjusz (H. E. VII c. 10) męczenników nazywa Christophori, wyrażając tém nazwiskiem całkowite ich oddanie się