Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 304.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
294
Chorzy.

biegliwość o przygotowanie sobie książek do tego odpowiednich, oraz o zaprowadzenie domowej apteczki, powinny należeć także do obowiązków plebana na wsi. Czuli na ludzką nędzę pasterze czynią to wszystko, spisując praktyczne środki na zwyczajniejsze choroby i zbierając zioła lekarskie. Gdyby wreszcie szło o doradzenie w interesach familijnych i uczynienie testamentu, kapłan nie ma się narzucać, lecz zdrowej i sumiennej rady odmawiać nie powinien, skoro jest o nią proszony. Tu jednak winien zwrócić uwagę chorego, aby o krewnych swoich nie zapomniał i zachował względem nich sprawiedliwość, mianowicie, gdy i na pobożne cele czyni zapisy. Szczególnie jednak ma dopilnować tego, co się tyczy duszy chorego i zwrócić jego uwagę na potrzebę restytucji, gdzie ta uczynioną być winna. W tych wszystkich obowiązkach, wielką bywają kapłanowi pomocą dozorujący chorych, jeśli są ludźmi roztropnymi i religijnymi. Dla tego przy większych szpitalach, gdzie doglądaniem chorych trudni się zakon jaki, szczególnie siostry miłosierdzia, czynność kapłańska bardzo jest ułatwioną. I w domach prywatnych wpływ dozorujących niezmiernie jest ważny: kapłan więc wyrozumieć powinien, w jakim stanie pod tym względem znajduje się chory, aby mógł następnie zawnioskować, ile z jego strony potrzeba dołożyć, aby zdołał sumienie zachować spokojne w obec Boga i swego obowiązku. — Wszystko, co dotąd, stosuje się do chorych przy zwyczajnych okolicznościach choroby. Są przecież okoliczności wyjątkowe, w których kapłanowi inaczej nieco postępować trzeba. Do tych należą mianowicie następujęce: 1. nagłe zachorowanie lub nieszczęśliwy wypadek, pociągający za sobą śmierć bliską. Tu mało jest czasu, a wszystko, i nie raz bardzo wiele, zrobić potrzeba. Pomijają się w tym razie zbawienne napomnienia i ścisłe zbadanie sumienia. Gdy nieszczęśliwy mówić jeszcze może i daje jakie znaki życia, starać się tylko należy, aby wyznał grzech jaki ciężki, a najlepiej główny swój występek i przez ten obudzić w nim żal serdeczny za wszystkie inne, jakich w tej nagłej chwili wyrazić, lub przypomnieć sobie nie zdołał. Za pokutę kazać mu np. uderzyć się w piersi razy kilka, ucałować krzyż podany i t. p., a następnie udzielić zaraz rozgrzeszenie, którego forma rytualna w nagłych wypadkach do istotnych słów: ego te absolvo ab omnibus censuris et peccatis, in nomine P. et F. et S. S. amen, skróconą być może. Gdyby zaś chory ani mówić, ani znaku żadnego żalu swego okazać nie mógł, trzeba w nim rozbudzić krótkiemi a żarliwemi słowy skruchę serdeczną i rozgrzeszyć go warunkowo. 2. Ranieni śmiertelnie w zatargach, winni być najprzód do wewnętrznego spokoju przywiedzeni, następnie nakłonieni do zgody i przebaczenia, oraz do ufności w miłosierdziu boskiém. Z samobójcami, którym się usiłowanie odebrania sobie życia nie udało, należy się z początku obchodzić łaskawie, dopókąd nie wrócą do sił; poczém dopiero ściślej zająć się rachunkiem sumienia i pojednać ich z Bogiem. Gdyby zaś pozostali w nienawiści ku Bogu i bez żalu za czyn zamierzony, trzeba im odmówić rozgrzeszenia. 3. Światowo myślących, którzy, mimo wyraźnego niebezpieczeństwa, nie chcą wiedzieć o śmierci i zachowują całém sercem przywiązanie do świata, należy żarliwemi słowy o ich błędzie przekonać i wyprowadzić z błędnych omamień, wskazując znikomość rzeczy doczesnych i żywo przedstawiając ważność chwili ostatniej. Gdyby przez to chory przywiedziony był do niespokojności, utrapienia i smutku, nie trzeba zważać, bo