Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 182.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
170
Celibat.

żach zostać mogą. To uspokoiło księży, ale na biskupa spadły wnet gromy papiezkie za bojaźliwość i opieszałość. Bpa pasawskiego Altmana, głoszącego z ambony dekrety papiezkie, byliby duchowni rozszarpali, gdyby go nie obronili świeccy panowie. Lecz znaleźli się i biskupi Papieżowi nieposłuszni i jawnie stronę pożenionego duchowieństwa trzymający. Niezmordowany i nieustraszony Papież chwytał się wtedy ostateczności i o takich biskupach pisał listy do ludu im podwładnego, że zwalnia ich od posłuszeństwa biskupowi, który sam nie chce Stolicy Apostolskiej być posłusznym. Wzywał panów świeckich, aby według sił swoich przeciwko nierządowi duchownych występowali. Na wszystkie strony legatów i listy wysyłał, i wszystko co tylko można było poruszyć, poruszał. Żadne krzyki przeciwko niemu podnoszone, żadne burze powstrzymać go nie mogły; nawet choroba, jaką go Bóg nawiedził, nie zdołała hartu duszy jego zmiękczyć. Zapowiedział sobór powszechny na r. 1075 i odbył go w Rzymie. Poskładał na nim z urzędu wielu biskupów, a podwładnych im wiernych zawiadomił o tém i zaklinał, aby starali się o starcie z Kościoła plamy wszeteczeństwa kapłańskiego i usuwali się od społeczeństwa z księżmi żonatymi. Dekrety soboru natychmiast wszędzie ogłosił, a karząc jednych upominając drugich, prosząc i zachęcając, starał się przy ich pomocy złe przełamać. Wreszcie, dla dopilnowania skutku rozporządzeń soborowych powyprawiał do wszystkich krajów poselstwa, a legaci jego biskupom dobrej woli ducha i odwagi dodawali, wahających się i słabych dla reformy zyskiwali, złych i upornych z urzędów składali. — Że ogólnemu zepsuciu uległo wówczas i duchowieństwo polskie, żadnej co do tego wątpliwości nie ma; jak zaś daleko to złe się rozprzestrzeniło, niewiadomo; zdaje się jednak, że mniej go było w Polsce niż w innych krajach, gdyż z czasów Grzegorza VII żadnych o tém śladów nie mamy. Dopiero później, za Paschalisa II (1104), legat papiezki dwóch biskupów prowincji gnieznieńskiej z urzędu złożył, a legat Klemensa III (1189) Jan Malebranchi miał polecenie naprawienia złych obyczajów duchowieństwa w Polsce. Co do Grzegorza VII, choć mimo swej gorliwości i energji nie wytępił on do szczętu nadużycia, ale następcom swoim już dostatecznie przygotował drogę do przeprowadzenia ustawy bezżeństwa z całą ścisłością. Trzymali się też tej drogi: Urban II, Paschalis II i Kalikst II, który zwołał do Rzymu sobór laterański I (1123) i na nim ustawę soboru nicejskiego ponowił, zakazał duchownym wyższych święceń, licząc w to i subdjakonów, zawierać małżeństwa, co już przedtém zakazanem było, i dodając nowe prawo, że małżeństwo po święceniu zawarte jest nieważném i nic nie znaczącém (Can. 10, 12, d. 32. Can. 8 d. 27). Synody w Clairmont (1130) i w Rheims (1131), pod przewodnictwem Innocentego II odbyte, powtórzyły ustawy Grzegorza VII, a sobór powszechny laterański II (1139) zakazuje słuchania Mszy przez kapłana żonatego odprawianej, i małżeństwa po przyjęciu wyższych święceń zawarte za nieważne ogłasza (Can. 8 d. 28. Can. 40 cs. 27 q. 1). Zasada bezżeństwa kapłańskiego oczyszczała się więc coraz bardziej z brudów, jakiemi okryła ją ciemnota i namiętności ludzkie. Dusze pobożne i gorliwe, jak św. Anzelm, Dunstan, Lanfrank, św. Bernard, z zapałem uwielbiały w pismach swych cnotę czystości, gromiąc z całą siłą ducha wszeteczeństwa. Aleksander III na soborze laterańskim III (1179) także ponowił ustawy o czystości i bez-