Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.2 324.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
309
Biblja.

się nad naturą tego wykładu, i 2) fakta same pokazują, że Biblja nic na powadze swej w Kościele nie traci. A 1-ód, co do natury swej, wykład dogmatyczny nie ma wcale charakteru nowego Objawienia, wyższego od Biblji. Jak Apostołowie sami jedne rzeczy pisali, inne odkładali do osobistego nauczania, tak i Kościół ma to samo słowo Boże, które jest w Biblji, tylko że zupełniejsze. Gdyby Kościół utrzymywał, że Biblja nie jest prawdziwém źródłem Objawienia, lub gdyby objaśniał ją swoją własną powagą ludzką; wtedy poniżałby Biblję. Lecz on przyznaje sobie powagę, którą mu i Biblja przyznaje (ob. [[Encyklopedja Kościelna/Kościół|Kościół), i tłumaczy słowo Boże biblijne témże samém słowem Bożém, które od początku otrzymał i wiernie przechowuje. Ztąd wypływa, że właśnie samodzielny, tylko naukowy wykład poniża Biblję. Uczony bowiem, nie mający charakteru nieomylnego nauczycielstwa, a utrzymujący, że tylko z zasad naukowych wypływające jego (lub nawet wielu innych) rozumienie jest prawdziwém, stanowi się sędzią i nauczycielem słowa Bożego. 2-e. Co do faktów, doświadczenie uczy, że Biblja w Kościele katolickim ma taką samą powagę, jaką miała w pierwszych wiekach. Protestantyzm zaś, oddawszy ją na pastwę samowolnego wykładu i uczyniwszy jedyném źródłem Objawienia, sprawił to, że z czytania Biblji powstało wiele sekt w jego własném łonie, a następnie zaprzeczono nietylko natchnienia, ale i wszelkiej powagi historycznej Biblji, tak iż fakta biblijne nie nazywają się u nich inaczej, tylko powiastkami tradycyjnemi (Sage). Nawet najniżsi, między klassykami pogańskimi, z większém uszanowaniem są traktowani, aniżeli Biblja przez protestanckich teologów i badaczów biblijnych. Kto się chce o tém przekonać, dosyć mu wziąść w rękę pierwszego lepszego z dzisiejszych takowych badaczy biblijnych (Bibelforscher). Mówimy tu na podstawie dzieła Bibel-Lexicon, Realwörterbuch zum Handgebrauch für Geistliche und Gemeindeglieder (Leipz. t. I 1869, dotąd wyszły 4 tomy), wydawanego przez radcę kościelnego dra Daniela Schenkel, ze współudziałem najznakomitszych badaczy biblijnych. Biblja w tém dziele jest tak poniżoną, a autorowie tyle w niej sprzeczności i niedorzeczności upatrzyli, że po tém wszystkiém słusznie ich podejrzywać można o chęć nie wykładu, lecz odjęcia najmniejszej powagi Biblji. Niekiedy upatrują sprzeczności między takiemi tekstami, które nawet najmniejszego pozoru sprzeczności nie mają. F. Że wykład dogmatyczny wypływa z natury Biblji, i że był praktykowany przez samychże Apostołów, powiedzieliśmy wyżej § 9. i w tym § 1. A. Cf. II Tim. 1, 13. 14. 2, 1. 2. 3, 14. Col. 2, 6—8. I Tim. 6, 20. 21. Jeżeli idzie o to, czy przez pierwsze wieki Kościół wykładał dogmatycznie Biblję, t. j. rozstrzygał o jej rozumieniu, — i nad to nie ma nic pewniejszego. Dopóki żyli Apostołowie, sami ustnie nauczali, a gdzie nie mogli osobiście, nauczali przez pisma. Pisma Apostołów zaradzały tylko ówczesnym błędom; tymczasem, po ich śmierci, wynikały nowe, którym również potrzeba było zaradzić. Jak za Apostołów heretycy fałszowali ich opowiadanie ustne, tak później, aby poprzeć swe błędy, powoływali się na Biblję. Niektórzy zaś zupełnie odrzucali jej powagę, mówiąc, że Apostołowie nie wszystko wiedzieli[1],

  1. Ergo incredibile est, vel ignorasse Apostolos plenitudinem praedicationis, vel non omnem ordinem regulae omnibus edidisse. Tertullian, De praescription. c. 27.