Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.1 542.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
536
Autentyczność ksiąg śś. — Autentyczność Wulgaty.

żydowskim poważane, a nie Piotra, Pawła, Mateusza i innych, których żydzi nienawidzili i prześladowali.X. W. K.

Autentyczność Wulgaty. Autentykiem, po łac. authenticum (domyśl. instrumentum), lub niekiedy authentica (domyśl, littera), nazywa się oryginalne pismo, zawierające nadanie jakich praw lub przywilejów, albo dekret, wydany przez osobę, która ma ku temu prawo, i jej pieczęcią, z podpisem, lub (z dawnych wieków) bez podpisu, stwierdzone. Dziś ta nazwa ogranicza się szczególniej do dawniejszych pergaminowych dokumentów. W braku oryginału (autentyku), taką samą ma wartość kopja autentyczna, t. j. odpis, dokonany w warunkach przez prawo wymaganych, stwierdzony świadectwem jakiego publicznego urzędu. Jeżeli język oryginału jest niezrozumiałym, może go zastąpić przekład autentyczny, dokonany przez tłumacza uwierzytelnionego i przez prawo ustanowionego. Kopja więc autentyczna, lub przekład autentyczny nie znaczą, że one są tego samego autora, co i oryginał; lecz, że wiernie oddają rzecz, o którą w oryginale chodzi. W podobném znaczeniu wydał Kościół na soborze trydenckim kanon o przekładzie łacińskim Biblji (Wulgacie): Si quis autem libros ipsos (księgi Pisma św.) integros, cum omnibus suis partibus, prout in Ecclesia catholica legi consueverunt, et in veteri vulgata latina editione habentur, pro sacris et canonicis non susceperit... anathema sit (sess. IV de canonicis scripturis). Insuper eadem sacrosancta Synodus considerans, non parum utilitatis accedere posse Ecclesiae Dei, si ex omnibus latinis editionibus, quae circumferuntur, sacrorum librorum, quaenam pro authentica habenda sit, innotescat, statuit et declarat, ut haec ipsa vetus et vulgata editio, quae longo tot saeculorum usu in ipsa Ecclesia probata est, in publicis lectionibus et disputationibus, praedicationibus et expositionibus pro authentica habeatur, et ut nemo illam rejicere quovis praetextu audeat, vel praesumat (ibid. Decr. de editione et usu sacror. libror.). Z powodu tego ostatniego dekretu, przeciwnicy Kościoła utrzymywać zaczęli, jakoby sobór jedynie tylko Wulgatę (ob.) uznawał za Pismo św. i jakoby katolikowi nie wolno było uciekać się do tekstów oryginalnych. Przeciw błędnemu temu mniemaniu stają wszyscy prawowierni teologowie, a ich poglądów nietylko Kościół nie potępił, lecz owszem, różnemi sposobami (np. chwaląc wydania poprawne tekstów oryginalnych) popiera. Lecz jak w sądzie, gdy oryginalny dokument dla sędziów jest nie przystępny, wymaga się jego przekład, lub kopja autentyczna, powagą urzędową stwierdzona, tak i w kościele, zamiast tekstu oryginalnego (hebrajski, przez masoretów nie bardzo wiernie przechowany; tak samo i grecki, rozmaitemi recenzjami nadwerężony), nie dla wszystkich przystępnego, lub nie w zupełnej czystości dochowanego, bardzo słusznie do publicznych czynności kościelnych zaleconą jest Wulgata; bo ona sporządzoną została wtedy jeszcze, gdy teksty hebr. i grec. były mniej naruszonemi, a przez tak długie używanie w Kościele dostatecznie wypróbowaną została rzetelność jej przekładu i wierność w oddaniu słowa Bożego. Została ogłoszoną za autentyczną, w stosunku do innych przekładów łacińskich, w czasie soboru kursujących, jako urzędownie autentyczna. Trzeba tu odróżnić istotę rzeczy od formy. Istotą jest słowo Boże, objawione przez Pismo św., formą jest ten lub ów tekst, ten lub ów przekład. Jako więc sędzia świecki, przy przyjmowaniu dokumentu, nie patrzy na papier, ani na charakter pisma, lecz na pieczęć i podpis władzy legalizującej, tak i sobór, uznając Wulgatę za autentyczną, nie patrzał na