Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.1 163.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
153
Aljenacja.

Płocki r. 1733 obowiązuje wizytatorów, aby się dowiadywali od beneficjatów, co przybyło do sprzętów kość. Chełmiń. 1745 egzekutorom testamentu poleca, aby, przed wszystkiemi legatami, wrócili kościołowi szkody przez nieboszczyka wyrządzone; za życia zaś beneficjata, szkodę własności kościel. czyniącego, ma być zarządzony sekwestr dochodów. Toż samo lwowski r. 1765, pozwalając powracać szkody z pozostałości, lub ex anno gratiae, czy ten beneficjat zrobił testament, czy nie. Dla lepszego strzeżenia własności kościelnej, statuta synodalne zdawna przykazują, iżby w kościołach był dokładny spis inwentarza, obejmujący rzeczy kość., fundusze, granice, prawa, przywileje i t. p., aby każdy beneficjat wiedział, co do jego beneficjum należy, a czego już nie dostaje. Spis ten ma być podpisany przez najstarszego prałata lub rządcę kościoła, w zakrystji zachowany i przynajmniej co rok przez starszych z kapituły przepisany i sprawdzony. Const. prov. lib. 3, de reb. non alien. List paster. Maciejowskiego każe go podpisywać i pieczętować nietylko proboszczowi, ale i członkom dozoru kościelnego. Obowiązek utrzymywania spisu własności kościel. wszystkie niemal synody nasze na rządców kościołów nakładają. Krak. 1711 każe dziekanom corocznie je sprawdzać. Płocki 1733 nakazuje czynić w nich wzmiankę o rzeczach aljenowanych, w nieprawne posiadanie przeszłych i skradzionych. Toż samo poznań. 1720 i chełmiń. 1745. Synod żmudz. 1636 poleca wpisać w akta biskupie summy kościelne, na procent dane, aby następcy beneficjatów wiedzieli gdzie, komu i jakie zostały wypożyczone, a tém samém, aby nie zaginęły. Pieniądze zaś za sprzedaną własność kościel., Reformationes gener. (str. 118) każą obracać na zakupienie nowych dóbr, lub umieszczać na czynsze, a gdyby się nie dało, summa ta ma być złożona w zakrystji lub w skarbcu kościelnym. Przy takiém obwarowaniu własności kościelnej i ówczesném prawodawstwie, niedąjącém dostatecznej pewności hypotecznej, nie będzie nas dziwiła owa mnogość procesów, jakie duchowni zmuszeni byli do sądów zanosić. Wiedzieli o tej smutnej konieczności nasi biskupi, gdy na synodzie prow. r. 1628 zgromadzeni postanowili, iżby na przyszłość, stosownie do przepisu soboru tryd. sess. 25, w każdej djecezji był sędzia do rozpoznawania spraw o aljenację. Wkrótce synod wileń. r. 1633 ponowił ten przepis i do skutku go przywiódł. M. Łubieński zaś, będąc biskupem chełmskim, przyrzekł uboższym plebanom pomoc, i na synodzie r. 1624 oświadczył gotowość oddania ich spraw swemu obrońcy. Płocki zaś r. 1733, chełmiński 1745 i kijowski 1762 r., uwalniają ubogich beneficjatów od wszelkich kosztów, kancellarji biskupiej należnych; sprawy ich oddają instygatorom swoim i wszelkie akta z archiwów djecezjalnych bezpłatnie wydawać polecają. Przy takich pomocach, słusznie biskupi wymagali baczności po beneficjatach, grożąc niedbałym karami kościelnemi, mianowicie klątwą. Lecz i sejmy zajmowały się strzeżeniem całości dóbr kościel. Statut r. 1505 (Vol. leg. I fol. 311 tit. Judaeus pro pignore) zabrania apparatów kościeln. zastawiać u żydów. „Aby zaś skarby kościelne w całości zachowywane były, stanowimy (mówi król Zygmunt w Konstyt. r. 1557), iżby przewieleb. biskupi w miastach i dobrach naszych, wspólnie ze starostą lub dzierżawcą, a w dobrach szlacheckich z patronem, spisali inwentarz sreber i innych kosztowności kościelnych” (Vol. II fol. 607 § 10 i u Herbur. V. Templum). Konstytucja zaś z r. 1588 aljenację dóbr kościel. i klasztornych uważa za nieważną, jeśli w kontrakcie nie będzie