Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.1 119.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
109
Akwizgran.

pomocy; lecz wszystkie te ich usiłowania, a nawet sejm miast, odbyty z powodu ich sprawy w Spirze, zdołały jedynie opóźnić wykonanie gróźb cesarskich. Sprawa Akwizgranu była roztrząsaną na sejmie augsburgskim r. 1582. Obie strony miały na nim swoich przedstawicieli i układy długo się przewlekły. Nakoniec, r. 1590 miasto zostało wezwane przez cesarza do posłuszeństwa jego dekretom; r. 1595 cesarz objawił mu swój wyrok. Zamiast słuchać, przystąpiono do obioru protestanckiego burmistrza, z czego wynikło, że r. 1597 miasto zostało ogłoszone, jako zostające poza prawem. Wówczas sami nowatorzy stracili odwagę. Daremnie szukali pośrednictwa u Ernesta, biskupa z Liége, elektora kolońskiego; wojsko księcia Julichu, w połączeniu z obywatelstwem katolickiém Akwizgranu, wykonało wyrok bez krwi rozlewu. Nowatorzy, którzy stanowili część magistratu, prosili na klęczkach o łaskę i przyrzekli poddać się wyrokowi cesarskiemu. Urzędy publiczne były znowu powierzone wyłącznie katolikom i wszystko wróciło do dawnego porządku. Wielu protestantów skazano na wygnanie, a zaprowadzono jezuitów (r. 1600). Ale książę Julichu pozwolił sobie zająć część posiadłości mieszkańców A. Municypalność rozjątrzyła się, protestanci intrygowali. Książe obległ miasto, obywatele wypędzili jego żołnierzy. Skończyło się na pogodzeniu, ale, podczas układów, protestanci znowu się policzyli i poczuli na siłach; zażądali od magistratu zniesienia trybunału synodalnego, wypędzenia jezuitów, przypuszczenia siebie do cechów i do rady, a zarazem zanieśli skargę do cesarza na katolików. Kiedy się to działo, w Marcu 1609 r. książę Julichu umarł bez dziedzica, a posiadłości jego zajął dom brandeburgski i neuburgski. W roku następnym, magistrat zabronił wychodzić z miasta dla słuchania predykantów w Schleiden, w Stolbergu i w innych sąsiednich miejscowościach, i ukarał przekraczających ten zakaz; ztąd powstało zaburzenie, chwycono za broń i uderzono na ratusz, domagano się wypuszczenia więźniów; zajęto kolegjum jezuitów, znieważono zakonników i zaprowadzono ich do ratusza, gdzie byliby postradali życie, gdyby przytomność umysłu jednego jezuity, francuza, który znalazł się tam przypadkiem, nie była ich wybawiła. Kolegjum całkiem zostało splądrowane i zrabowane. Na czele rozruchu stanął Kalkberner, o którym była wzmianka wyżej. Wkrótce potém przybyli pełnomocnicy: brandeburgski, neuburgski, brabancki i koloński, a 29 Wrześ. przybyła nawet deputacja francuzka. Ta ostatnia otrzymała na swoją korzyść jeden punkt tylko, t. j., że jezuici mogli wrócić do posiadania swojego kolegjum i zostali oddani pod opiekę Francji. Pełnomocnicy cesarza Macieja, przysłani do A., nic nie wskórali. Nowatorzy wiedząc dobrze, co ich czeka ze strony cesarza, sprowadzili do miasta wojsko brandeburgskie, kazali zamurować bramy, z wyjątkiem czterech. Nakoniec, r. 1614 nowy wyrok został wydany przeciwko miastu, nakazujący całkowite usunięcie wszelkich nowości. Wykonany on został za Alberta austrjackiego, namiestnika niderlandzkiego, przez jenerała hiszpańskiego Spinolę, który wyruszył z 20,000 żołnierzy naprzeciw miastu i zajął je bez krwi rozlewu. Magistrat postanowił, że żaden predykant odtąd nie może się zatrzymać dłużej nad trzy dni w A. i państwie Akwizgrańskiém (tak nazywano jeszcze wtenczas obwód miasta), że nikt nie może sprzedawać książek heretyckich, że tylko katolickie szkoły i katoliccy nauczyciele będą w A., że na procesjach każdy winien złożyć należną cześć Najśw. Sakramentowi i t. d. Przywódcy rozruchów skazani zostali, jedni, na karę pieniężną, inni, na karę śmierci.