Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.1 085.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
75
Agendy.

sakram. pozwolono. Od zaślubionych wymagano, aby trzy dni po ślubie żyli we wstrzemięźliwości. Nie błogosławiono uroczyście małżeństw: od 1 nieszpor adwentu do oktawy trzech króli, od komplety w sobotę przed septuagezymą do przewodów włącznie: Leon X, Pap., dozwolił nam jednak błogosławić uroczyście śluby od oktawy (sic) trzech króli do popielca. W też czasy zabronioną, była małżonkom carnalis copula. — Przy obrzędach w niedzielę palmową i w wielki piątek używano chłopców do śpiewania responsorjów. W wielką sobotę, przy poświęcaniu wody, po odczytaniu proroctw u ołtarza, udawano się z paschałem i chorągwiami do chrzcielnicy i tę, przy śpiewie litanji o ww. św., obchodzono razy dziewięć; wlewano też wino do wody chrzcielnej, w miejscu: „qui te in Cana Galileae signo admirabili sua potentia convertit in vinum. Qui pedibus suis super te ambulavit, etc. Obrząd zaprowadzenia P. Jezusa do grobu i rezurekcja odbywały się jeszcze z krzyżem (bo z Najś. Sakr. później bożogrobcy, czyli miechowici upowszechnili) i bez trzykrotnej processji. Kapłan, ubrany w komżę, stułę i kapę, przychodził do grobu z assystą, światłem i chorągwiami. Tu głosem zniżonym odmawiał antyf. Gloria Tibi Trinitas i ps. Dne quid multiplicati, Laudate Dnum omnes gentes, Gloria Patri etc., poczém dopiero śpiewano głośno ant. Gloria Tibi Trinitas, wiersze, i orację; celebrans kadził krzyż, niósł w procesji do wielkiego ołtarza, śpiewając: Cum rex Gloriae Chr. etc., odzywały się wszystkie dzwony; dalej stawiał krzyż u ołtarza, zaraz podnosił, śpiewając trzy razy: Surrexit Dnus de sepulchro.; na co chór: Qui pro nobis pependit in ligno, Alleluja; następowała jutrznia. — Między błogosławieństwami, jest też błog. wdowy, miecza, nowego ubioru, przy nadchodzącej burzy i t. d. — IV. Agenda wydana w Krak. 1591, układu Hier. Powodowskiego, ma noty obszerne i uczone, zebrane z teologji i praktyki. Pytania kładzie po łacinie, po polsku i niemiecku. Obrząd chrztu dopełnia się jak w poprzedniej Agendzie. Objaśnia szczegółowo, że do namazania uszów i nosa dziecięcia, robi się błoto z piasku czystego i śliny, a to oboje miesza kapłan na dłoni lewej ręki. Dzisiaj używane pytania: „jak ci imię” i „chcesz być ochrzczonym”, zastąpione tu innemi: „mieńcie dziecię; — chcecie to dziecię ze krztu podnieść?” Niemowlę przy chrzcie trzymają kmotrzy, ksiądz tylko lewą ręką podtrzymuje. Po namaszczeniu dziecięcia na głowie i włożeniu mu czapeczki, przemawia do kmotrów: „Upominam was o związku powinowactwa duchownego, któregoście z tym duchownym synem swym (lub córką) i z jego rodzicami nabyli. Także o powinności waszej: gdzieby na cielesnych rodzicach zeszło, aby ten krzesny syn, staraniem waszém, abo jednego z was, w wierze powszechnej i pobożności krześcjańskiej był wyćwiczony. Insze persony, które tu przy tém dla nabożeństwa abo uczciwości stały, zostawają od tych powinności wolne”. W końcu daje zapaloną świecę dziecku, a gdy trudno wydobyć ręce z powijaków, kładzie na niém, chrzestni zaś podtrzymują. Czyni też uwagę, że kładzenie dziecka na ołtarzu po chrzcie zaraz, sapit superstitionem, dla tego zwolna znosić wypada. Po wszystkiém metrykę spisać zaleca. Jest i krótsza forma chrztu dla dzieci słabych. Podając naukę dla plebana, jakie jego obowiązki przy Bierzmowaniu, wspomina, iż mający się bierzmować, winien przynieść białą przepaskę płócienną, którą się przewiąże czoło po namaszczeniu biskupiém, i tę pobożność lub zwyczaj każe nosić przez 24 godzin, albo czas jakiś; chyba, żeby to źle uważano, jak już