Strona:PL Niektóre poezye Andrzeja i Piotra Zbylitowskich 073.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

A teraz i w telety już je ubieracie.
Przetoż też dla nich wsi swe i miasta mijacie.
A czasem was magrowie ci waszy przyprawią
O zdrowie, i wszystkiego co macie pozbawią.
Siła to pono na mię że wam tak przymawiam,
I takie wam rozpusty przed oczy wystawiam:
Więc nie będę, by mi się w skórę nie dostało;
Bodajby mi na głowie co włosów zostało
Od witezów, co owo sobie natykali
Wiech na rozum, toćby mi za to dziękowali.
Ba i panomby trzeba zaraz przyciąć samym:
Ale próżno, bo przedsię nie przestaną na mym
Upominaniu takim, nie opuszczą swoich
Zwyczajów, i nie przyjmą tych perswazyj moich.
Przedsię oni półmisków sto każą postawić
Na jeden obiad, by też wieś na to zastawić.
I brożek sześcią koni teletą obity
Być musi, axamitem na wierzchu pokryty,
Koteżyszowie w atłasy kosztownie ubrani.
W brożku kto, proszę, siedzi? Jedna tylko pani
W koronie; jam rozumiał, że to tam królowa,
Bo ziemianka tak strojnych pachołków nie chowa,
Ani jej w takiej chodzić przystoi koronie,
Ani tak drogie turskie w brożek wprzągać konie.
Jużeście swe tak bardzo panie rozpuścili,
Żeście się im tak drogo stroić dopuścili,
Że nie wiedzą jak chodzą w tychto bryżach swoich,
A ty się na to ciągni mężu z wiosek twoich.
A co wiedzieć jakich tu już strojów nie najdzie
U nich. Ba wierę choć kto w cudze strony zajdzie,
Ledwie takie obaczy wymyślne ubiory,
Jakich dziś u naszych pań pełne w Polsce dwory.
Więc im też nie mam za złe, bo z mężów przykłady
I powód samych taki ony mają rady.
Bo jedni po turecku, drudzy perskim strojem,
A drudzy po tatarsku, inszy włoskim krojem,
(Mnie się takie figury nic nie podobają,
Bo coś w sobie za znaki podejrzane mają),
Inszy kozackim strychem, po moskiewsku drudzy;
Więc jednako panowie jako i ich słudzy.