Strona:PL Morris - Wieści z nikąd.pdf/309

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wiedzieli, co mają robić, aż nie ujrzeli, że wstręt do życia mechanicznego, który się zaczął przed Wielką Zmianą wśród ludzi, mających czas myśleć o tem, rozszerzał się niepostrzeżenie; aż wreszcie pod osłoną przyjemności, która nie uważała się za pracę, przyjemna praca zaczęła wypierać mechaniczną, którą ongi mieli nadzieję w najlepszym razie zamknąć w ciasnych granicach, ale nigdy pozbyć się jej zupełnie, a której nie zdołali tak ograniczyć, jak tego pragnęli.
— Kiedyż ta nowa rewolucya nabrała siły? — spytałem.
— W połowie stulecia, które nastąpiło po Wielkiej Zmianie — rzekł Morsom — zaczęto ją czuć; maszynę po maszynie zarzucano spokojnie pod pozorem, że maszyny nie mogą tworzyć dzieł sztuki, których ludzie domagali się coraz więcej. Patrzcie tutaj — rzekł — oto niektóre z ówczesnych wyrobów — surowe i niewprawną ręką robione, ale mocne i dowodzące poczucia przyjemności w robocie.
— Są one bardzo ciekawe — rzekłem, ujmując ręka jakiś okaz garncarski z pośród wielu pokazywanych mi przez antykwarza okazów — ani odrobinę nie podobne do wyrobów ludów dzikich i barbarzyńskich, a jednak mają na sobie odbicie tego, coby dawniej nazwano nienawiścią do cywilizacyi.
— Tak — rzekł Morsom — nie szukajmy tu