Strona:PL Morris - Wieści z nikąd.pdf/201

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Wielu sądziło i to, że mityng odbędzie się spokojnie; ale członkowie Komitetu słyszeli z wielu stron, że gotuje się jakiś zamach na nich; pogłoski te były nieuchwytne, że nie przeczuwali, co im grozi. Wkrótce mieli się dowiedzieć o wszystkiem.
Zanim bowiem ulice wokoło Squaru napełniły się, oddział żołnierzy pojawił się od północno-zachodniej strony i zajął stanowisko pod domami, stojącymi po północnej stronie. Lud mruczał niezadowolony na widok czerwonych mundurów;uzbrojeni ludzie komitetu stali niezdecydowani, nie wiedząc, co czynić; nowy ten przypływ tak ścieśnił tłum, że będąc nie zorganizowani, nie mieli nawet możności przedostać się przezeń. Zaledwie spostrzegli obecność swoich wrogów, gdy druga kolumna żołnierzy, wychodząca z ulic prowadzących na południe ku gmachom parlamentu, który jeszcze do tej pory istnieje i nosi nazwę składu nawozu, jakoteż z brzegów Tamizy, pojawiła się, popychając i zgęszczając go coraz bardziej, a wreszcie ustawiając się na południowej stronie. Wtedy nie trudno im było spostrzedz, że znaleźli się w łapce i że niebawem coś się z nimi stanie.
Mocno ściśnięty tłum nie chciał, czy nie mógł się nawet na krok ruszyć chyba pod wpływem najwyższego terroru, jaki miano niebawem zastosować. Kilku uzbrojonych wydostało się na front lub wydrapało się na podstawę monumentu, wznoszącego się tam podówczas, aby módz stanąć twarz