Strona:PL Morris - Wieści z nikąd.pdf/143

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pan powiedzieć, że nie macie przestępców kryminalnych.
— I jakże mogliśmy ich mieć — odparł — skoro nie istnieje bogata klasa, budząca nieprzyjaźń względem państwa za pomocą niesprawiedliwości tegoż państwa?
Na to ja znowu rzekłem:
— Z kilku słów, jakie padły z pańskich ust przed chwilą, wywnioskowałem, że obaliliście prawo cywilne? Czy mam to zrozumieć dosłownie?
— Ależ ono obaliło się samo, mój przyjacielu — odparł. — Wszak sądy cywilne istniały jedynie dla obrony prywatnej własności, nikt bowiem nigdy nie twierdził, że można zniewolić ludzi za pomocą brutalnej siły do uczciwego traktowania się nawzajem. Otóż ponieważ własność prywatna została zniesiona, przeto wszelkie prawa i zbrodnie, wywołane przez nią, upadły same przez się. Nie kradnij, musiano przetłomaczyć na: pracuj, aby żyć szczęśliwie. Czyż potrzeba wymuszać siłą posłuszeństwo dla tego przykazania?
— To się samo przez się rozumie — odparłem — i godzę się na to; ale cóż robić z gwałtami? czyż ich pojawienie się, którego pan nie zaprzeczyłeś, nie wywołuje prawa kryminalnego?
— W pańskiem znaczeniu tego wyrazu nie posiadamy i prawa kryminalnego również. Przyjrzyjmy się sprawie bliżej i zobaczmy skąd się biorą zbrodnie gwałtu. Największa ich ilość była w da-