Strona:PL Morris - Wieści z nikąd.pdf/122

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

scowość, gdzie te miłe łąki są zaiste najmilsze: bez wątpienia były tam kiedyś nory mieszkalne i to bardzo nędzne.
Nazwy te kaleczyły mój słuch, ale nie mogłem mu powiedzieć dlaczego. Tak więc powiedziałem tylko:
— A cóż jest obecnie na południe rzeki?
Odparł na to:
— Znajdziesz pan tam wielkie podobieństwo do okolicy Hammersmithu. Na północ zaś kraj wznosi się wysoko, a tam znajdziesz pan miłe i dobrze zbudowane miasto Hamstead, które zamyka Londyn po tej stronie. Wychodzi ono na pólnocno-zachodni koniec lasu, przez który przejeżdżałeś.
Uśmiechnąłem się.
— Tyle więc o tem, co ongi było Londynem — rzekłem. — Teraz opowiedz mi coś o innych miastach tego kraju.
Na to odparł:
— Co się tycze ogromnych, uroczych miejsc, które, jak wiemy, były ongi środowiskami przemysłu, to te podobnie jak wapienno-ceglana puszcza londyńska, zniknęły z powierzchni ziemi; tylko ponieważ nie były niczem innem jak centrami przemysłu, i nie miały innego celu jak tylko służyć za centra oszustw, przeto zostawiły mniej śladów swego istnienia niż Londyn. Oczywiście wielka zmiana w życiu siły mechanicznej ułatwiła to znakomicie, a zbliżenie się ich jako centrów do upadku