Ta strona została uwierzytelniona.
Jakżem rad, że cię spotykam!
Jakże się cieszę, że cię tu oglądam!
Uściskaj mnie jeszcze trochę, proszę cię, kochany.
Najdroższa, zaczynamy być znane w stolicy; wielki świat sam znajduje drogę do naszych progów.
Moje panie, pozwólcie, że wam przedstawię tego kawalera: na honor, wart byście go poznały.
Słusznem jest oddać paniom co się im należy; wdzięki wasze przywiązują prawem lenna świat cały do waszej osoby.
Uprzejmość pańska wspina się na szczyty pochlebstwa.
Ten dzień będzie zapisany jako szczęsny w naszym kalendarzu.
Hej tam, malcze, ciągle ci trzeba przypominać? Nie widzisz, że pożądany jest przybytek jednego fotela?
Nie dziwcie się, panie, obliczu wicehrabiego[1]: niedawno
- ↑ Nie dziwcie się panie... Jodelet, stary aktor trupy Moliera, był w tej epoce schorowany i blady: nieraz Molier wciąga w ten sposób do gry właściwości fizyczne swoich aktorów. A może Jodelet występował, jak był wówczas zwyczaj u aktorów komicznych, z umączoną twarzą i stąd ta aluzja do jego bladości?