Strona:PL Molier - Pocieszne wykwintnisie.pdf/54

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
DRUGI TRAGARZ

Więc to w ten sposób płaci się biednych ludzi? Czy pańskie urodzenie starczy nam za obiad?

MASCARILLE

Hoho! nauczę ja was rozumu! Te draby ośmielają się pokazywać rogi!

PIERWSZY TRAGARZ biorąc w rękę drążek lektyki:

Dalej, płacić zaraz[1], i basta.

MASCARILLE

Co?

PIERWSZY TRAGARZ

Mówię, że chcę tu widzieć pieniądze w tej chwili.

MASCARILLE

No, ten to jakiś przyzwoity człowiek.

PIERWSZY TRAGARZ

No, będzie już raz?

MASCARILLE

Owszem, owszem; ty przynajmniej wyrażasz się jak należy, ale tamten, to gbur, który nie ma pojęcia o formach. Masz, jesteś zadowolony?

PIERWSZY TRAGARZ

Nie, nie jestem; dał pan policzek memu koledze i... Podnosi drążek.

MASCARILLE

Powoli; masz tu za policzek. Wszystko można odemnie uzyskać, ale po dobroci. Idźcie, a przyjdźcie niedługo,

  1. Dalej, płacić zaraz... Śmiałość tych rysów przekraczała ramę prostej farsy; można też zrozumieć, że komedja ta nie podobała się wielu osobom.