Strona:PL Modrzewski-O naprawie Rzeczypospolitej 095.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ten tym sposobem, jakom powiedział, bywa z miejsc ruszan, czemuby też niepożyteczni wojewodowie, niepożyteczni starostowie, niepożyteczni sędziowie, niepożyteczni pisarzowie z miejsca nie mieli być ruszeni, ponieważ każdego z tych niegodność daleko więcej szkodzić może rzeczypospolitej, niźli wiela sołtysów? Ale podobno ci, którzy to prawo o sołtysiech stanowili, byli pany sołtysów, a tak postanowili prawo takie, jakie chcieli, to jest: straszliwe sołtysom; a im samym nic. Lecz a cóż inszego jest tyranem być, jeśliże to nie jest? gdyż w tej mierze nie mieli baczenia na rzeczpospolitą. Bo kto chce o rzeczypospolitej staranie mieć, ma i wszytkie części jej opatrzyć i większe części na większym baczeniu mieć; na których, gdy będą w dobrym porządku, więcej należy zdrowie rzeczypospolitej, niźli na drugich.

. . . . . . . . . . . . . . . . . .

Pospolicie panowie wykładają niepożytecznego sołtysa być onego, którego ziemię albo grunty na swój pożytek obrócić mogą. Lecz nie jest to wykładać, ale prawa dobrze napisane wykręcać; boć zaprawdę niepożytecznym ma być on rozumian, kto nie czyni tego, co na jego powinność należy, albo kto żadnego pożytku rzeczypospolitej albo komukolwiek dłużen, nie czyni. Bo jeśliby on wykład miejsce miał, tedyby się panom takowym podała do tego droga, aby poddane łupili, którychby majętność posieść chcieli. . . .

A gdy się to już o poprawieniu i stanowieniu