Strona:PL Modrzewski-O naprawie Rzeczypospolitej 094.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

karani, chybaby co z przygody wymówiwszy przeciwną rzeczą bez odwłoki zaraz zganili; bo on godzien jest odpuszczenia, komu natychmiast uczynku jego żal; a niema być ten uczynek poczytan za umyślnie uczyniony, który jego powiedacz po chwilce odwołać gotów. . . . . . . . . .

Niemniej też i to jest rzecz potrzebna, aby o rzeczach podobnych podobne prawa stanowiono, boby się w tej podobności roztropność, dobra rada i przystojność jaśnie okazowała; a gdyby były sobie niepodobne, pokazowałaby się nierozmyślność, niedostatek rady, nieprawość i krzywda. Jest u nas prawo o sołtysie niepożytecznym, aby go ruszono z tego stanu i z majętności skupiono. Dobre zaprawdę prawo i godne tego, aby go w rzeczypospolitej używano; bo to na dobrego sołtysa należy, sądzić swoje obywatele, a wszytkich bojaźnią karania i nadzieją uczciwej nagrody w powinności ich zatrzymawać, a z majętności, którą mają większą niźli drudzy, wedle zwyczaju naszego, aby czasu potrzeby wojnę służyli; a któryby sołtys temu nie mógł dosyć czynić, ten nie ma być na tym urzędzie cierpian. Więcej mamy rzeczypospolitej życzyć, niźli pożytkom jednej osoby; lecz jeśli to należy na rzeczpospolitą o tym staranie mieć, czemu też to prawo i na insze urzędniki nie ma być rozciągane? Ano z onych ludzi, którzy wyższe a zacniejsze urzędy trzymają, nierówno więcej złego do rzeczypospolitej przychodzi, niż z niepożytecznego sołtysa. Przeto jeśli