Strona:PL Miriam - U poetów.djvu/8

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Bez zamierzeń antologicznych powstawały przekłady te. Były one raczej owocem robinsońskich błąkań się po wielkiej — do zdumienia! — niwie poezyi europejskiej 19-go wieku, bez zbytniego zawierzania błędnym tak często (zwłaszcza co do współczesności) mapom i planom historyczno-literackim. Nie praca to była celowa, lecz rozkosz tak rozmiłowanego, upojnego obcowania z utworem, który duszę uderzył, że wreszcie rodził się on (niekiedy niespodzianie) już naszym, już polskim. Błądziły transkrypcje te po czasopismach i bratnio entuzyastycznych pamięciach — i nie pozostały bez wpływu na spółczesną — aż po dziś — twórczość polską. Przystępując do zbiorowego ich wydania, wypadło uporządkować — gwoli przejrzystości — te różnoczesne, spontaniczne, liczące się tylko z pięknem utworów, nie zaś z ich stosunkiem wzajemnym, przekształty. Ztąd podział — według niezaprzeczonych odrębności ducha romańskiego, germańskiego i słowiańskiego — na trzy samoistne tomy, z których pierwszy oto idzie do rąk czytelników. Ztąd poddziały, w każdym z tych tomów, narodowościowe. Ztąd układ w każdym poddziale chronologiczny, skutkiem którego tu i owdzie, jak np. w zajmującej lwią część tomu niniejszego poezyi francuskiej, jawi się niespodzianie wyraźny dość obraz przemian całowiekowych. Niespodzianie, powtarzam, gdyż nie to ma na celu książka. Chce ona nie pouczać o rozwojach, wpływach i t. p. w dziejach twórczości poetyckiej drugorzędnych rzeczach, lecz podać czytelnikowi szereg utworów, z których niejeden duszę mu rozraduje, rozświeci, rozszerzy. Literatura nie jest materyałem jedynie dla historyi literatury. Gdyby nie względy wydawnicze, niezależne ode mnie, rad usunąłbym w książce nazwisko swoje i nazwiska tłumaczonych poetów, aby pozostała rzecz sama: poezya. Ta — choćby była bezimienną i bezdatową — is a joy for ever[1].




  1. Przypis własny WikiźródełCytat z poematu Johna Keatsa Endymion: A thing of beauty is a joy for ever:
VI