Strona:PL Mendele Mojcher Sforim - Szkapa.pdf/67

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i przybiegła do matki zapłakana, łkająca („farchlipet”) z temi słowy:
— Prosiłam babkę Jentę, ciotkę Zełdę (oby miały jasny raj!) to były sprawiedliwe żydówki! Prosiłam ojca, dziadka reb Szmelka i całą familię; prosiłam także starą rabinową, zacną, sprawiedliwą kobietę — ich zasługi powinny się przyczynić za nami!! Ten, który wiecznie żyje, usłyszy ich modlitwy. Srulik (gdy będzie wola Boga) wyzdrowieje. Trzebaby tylko spróbować wytaczać go raz jeszcze na jajkach[1] i oblać woskiem… To mu się przytrafiło z przestrachu; przed rokiem stało się zupełnie tak samo synowi „mełameda”[2] z Brodów. Krejna wytaczała go dobrze na jajkach i zaraz jakby ręką kto odjął. Jakżeż on się ma teraz, Cipe?
— Nieszkodzi — odezwał się zaklinacz — już ja ich wypędziłem!! To była ich robota, Brajndlo, ich rzemiosło! Możesz zapytać się starej, ona rozumie każde słowo, my już mieliśmy w naszem życiu dość interesów z temi djabłami…

— Prawda, prawda, Brajndlo — rzekła stara

  1. Jajko od kury, według mniemania zabobonnych żydów, ma mieć własności lecznicze. Szczególniej od cierpień spowodowanych przez przestrach ma być ono niezawodnym środkiem.
  2. Mełamed — nauczyciel.