Strona:PL Mendele Mojcher Sforim - Szkapa.pdf/174

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wiem, co to jest człowiek, co znaczy jego wymowny języczek!
Podczas gdy djabeł z ironią mówił o ludziach i wyśmiewał się z ludzkiej sprawiedliwości, nabożności i miłości wzajemnej, przelatywaliśmy znowu po nad jakimś domem.
— Srulik — rzekł do mnie — po tem wszystkiem coś widział i słyszał w tym kraju, spojrzyj jeszcze do wnętrza tego pałacu. Tam siedzi na krześle minister Kostaforu, w otoczeniu wielkich ludzi i dziennikarzy.
— Widzę — rzekłem — i słyszę, jak minister rozkazuje przygotować papier, który nieszczęśliwi moi bracia podpisać będą zmuszeni. Napisane tam jest, że wszelkie pogłoski o prześladowaniach są kłamstwem; że przeciwnie, dzieje się tu żydom bardzo dobrze i że korzystają z bardzo dobrych praw.
— Bądź zdrów za to, mój najdroższy Kostaforu! gdyby było na świecie więcej takich jak ty, mógłbym już spać spokojnie. Bądź zdrów, mój przyjacielu, twoje zdrowie jest bardzo potrzebne, ponieważ dzięki tobie, tysiące innych utraci zdrowie i życie. Kostaforu, serce! bądź zdrów, wraz z twoimi dyrektorami, bądź zdrów, pociesz mnie jeszcze kiedy podobnym dokumentem, nie żałuj papieru...
Tak mówił Aszmodaj, unosząc mnie dalej.