Strona:PL Mendele Mojcher Sforim - Szkapa.pdf/171

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dwoje niemowląt, prawie nagich, które piszczą z głodu!...
— Ten chory — odezwał się Aszmodaj — jestto nieszczęśliwy biedak, który w tej chwili właśnie traci życie i zostawia po sobie biedne, zgłodniałe dzieci. Nie szkodzi! mogą one płakać, wylewać rzeki łez — biedny ich ojciec był jedynym ich żywicielem; on, bywało, zamęczał się, aby im dostarczyć kawałek chleba, aby podtrzymać w nich duszę. Po jego śmierci zostaną one jak na wodzie — i umrą z głodu; to jednak coś widział, jest dopiero połową obrazu — popatrz-no dalej, a będziesz miał wyobrażenie o całości.
To mówiąc, djabeł przeniósł mnie szybko na inną ulicę i zatrzymał się przed bardzo wielkim i bogatym domem, do którego wnętrza kazał mi zajrzyć.
— Widzę — rzekłem — w bogato umeblowanej sali, ozdobionej złotem i srebrem, siedzi na fotelu jakiś człowiek, już nie pierwszej młodości, a przy nim, w niedbałej pozycyi, młodzieniec w kostyumie myśliwskim. Otacza ich całe towarzystwo młodych ludzi; śmieją się, piją wino, rozmawiają i jest im bardzo wesoło. Młody człowiek opowiada kompanii historyjkę dotyczącą polowania, opowiada, iż postrzelił osobliwszą zwierzynę, na dwóch nogach! Wszyscy śmieją się i biją brawo —