Strona:PL Mendele Mojcher Sforim - Szkapa.pdf/123

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dziko, a postępowanie jej, cały jej chód, nie jest taki jak należy. Skoro ją zaprzęgną, porządnie jak potrzeba, w tej chwili staje dęba, zaczyna się oglądać raz po raz, wyskakuje z hołobli, zrzuca z siebie cały ciężar, a nawet lubi z nienacka wierzgnąć, kąsać małe dzieci... Trzeba koniecznie mieć dobry bat, gdyż bez bicia nie sposób dojść z nią do ładu; przy tem wszystkiem jest bardzo nieporządna, nieczysta, wisi na niej długa kołtunowata grzywa.... Jest tak szkaradna, że nie sposób puszczać jej pomiędzy inne konie, gdyż może je pozarażać. Co się tyczy roboty, jest leniwa, nie zdatna do żadnej pracy, oprócz chyba do pewnych, nie bardzo pięknych zatrudnień. W dodatku do tych wszystkich przymiotów, lubi ona jeszcze chodzić w szkody. Nieraz już złapano ją w zbożu, które pożerała i deptała, wyrządzając chłopom wielkie krzywdy, podczas gdy inne konie, bez porównania piękniejsze i lepsze aniżeli ona, pasły się bardzo przyzwoicie. Ztąd też niebezpiecznie jest trzymać taką szkapę na wsi.
„To też nie należy się bardzo za nią ujmować, jeżeli kiedy dostanie szturchańca — i członkowie towarzystwa nie nad każdą istotą powinni się litować; — ta szkapa bowiem niejednokrotnie zasługuje na porządny szturchaniec. Jest ona albowiem istnem nasłaniem, plagą Bożą.”