Strona:PL May - Matuzalem.djvu/88

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Zupełnie zrozumiały — niepodobna zbyt grubemu pacjentowi zajrzeć do wnętrza. Pan, naprzykład, jesteś za tłusty.
— O Boże! Byłem o wiele tłustszy, niż teraz! A więc nie może mnie pan wyleczyć?
— Z trudem! Ale mój komiliton, który poprzednio odszedł, może pana uleczy.
— Ten, co łyka cztery flaszki piwa w trzy minuty?
— Tak, ten sam. Ja uzdrawiam wszystko, lecz w stostunku do tak korpulentnych osób ma on nade mną przewagę. Zwróć się pan do niego!
W tej samej chwili otworzyły się drzwi i wszedł Matuzalem. Holender zmiejsca podbiegł doń, uchwycił za ramię i zapytał niecierpliwie:
Mijnheer, wat leert het woordenboek van mijn maag en van mijne zenuwen?
Fryc Degenfeld obejrzał go od stóp do głów i odparł:
— Co leksykon mówi o żołądku i nerwach pana? Aby odpowiedzieć, nie trzeba się wcale radzić leksykonu.
— Widzi pan, mijnheer! Czy nie mówiłem? — zawołał Godfryd. — On zna wszystko; nawet nie zagląda do książek.
— Ty! — upominał Matuzalem, grożąc mu palcem. — Widzę, żeś sobie znowu pofolgował.
— Ani śladu! Biedny człowiek choruje na wszystkie wewnętrzne i zewnętrzne dolegliwości. Z zewnętrznemi chciałem już sam się uporać, ale co się ty-

84