Strona:PL Marya Konopnicka-Poezye w nowym układzie V Z mojej księgi 116.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
XIV.


Na dwóch skrzydłach zawieszony,
Jako złoty ptak się waży...
Lewe — gore w tęcz miljony
I w miliony skier się żarzy...
Szlakiem ognia, przez niebiosy,
Do przyszłego rwie się słońca...
Brylantami sypie rosy,
Mgły przejrzyste na dół strąca,
I w purpurze jasnej miga,
Jako sztandar na gór wierzchu...
Prawe niknie i zastyga
W płowych cieniach, w sinym zmierzchu...
Konające gwiazdy blade
Na zachodnie strząsa stoki,
I perłowych piór kaskadę
Cieniem rzuca na obłoki...

Gdzież obróci lot swój dzielny?
Czy się dźwignie przez ogromy