Ta strona została uwierzytelniona.
O gwiazdy złote!
Po toż świecicie nocami cichemi,
By wrażać w serce uśpionej tej ziemi
Wieczną tęsknotę?
Ach! kto raz dotknął czary upojenia,
Stojąc samotny wśród nieskończoności,
Ten nie ukoi już nigdy pragnienia
W zmąconych źródłach nicości!
Ciche przestrzenie!
Kiedyż, ach kiedyż, płonące źrenice
Odgadną waszą srebrną tajemnicę,
Przenikną cienie?
Lekka, przejrzysta mgieł waszych zasłona,
Co się rozwiewać zdaje z ust mych tchnieniem,
Czyż tak na zawsze będzie rozciągniona,
Pomiędzy prawdą a ludów sumieniem?
Ciemne błękity!
Czemuż wschód słońca tak jeszcze daleki?