Ta strona została uwierzytelniona.
Wy ciekawi patrzycie z przestrachem w głąb bytu,
Jak w przepaść, — ja w nią patrzę spojrzeniem zachwytu.
Jak w oblicze kochanki! I to wiem i czuję,
Że ona mię rozumie, że ja ją pojmuję.
Gwiazdy, obłoki, kwiaty, kamienie i zdroje,
Wszystko, co żyje — kipi poprzez serce moje,
Jako wino szumiące... A wieczna przysięga,
Z bijącem łonem ziemi istnienie me sprzęga.