radyczne tylko bywa stosowana. Od maja do września praca trwa od 5 rano do 8 wieczór;, a tam, gdzie suszenie cegieł odbywa się pod gołem niebem, od 4 rano do 9 wieczór. Dzień roboczy, trwający od 5 rano do 7 wieczór, uchodzi za „skrócony“, „umiarkować ny“. Dzieci obojga płci przyjmowane są, do pracy od 6-go, niekiedy nawet od 4-go roku życia,. Pracują tyleż godzin, co dorośli, często nawet dłużej. Praca ich jest ciężka, a upały letnie czynią ją jeszcze bardziej wyczerpującą. Naprzykład w pewnej cegielni w Mosley 24-letnia dziewczyna wyrabiała 2.000 cegieł dziennie z pomocą dwóch podrastających dopiero dziewczynek, jako podręcznych, przynoszących glinę i układających cegły. Dziewczynki te wlokły dziennie 10 tonn ciężaru po śliskiem zboczu glinianki z głębokości 30 stóp i na odległość 210 stóp. „Niepodobna, aby dziecko przeszło przez czyściec cegielni, uniknąwszy moralnego zwyrodnienia... Nieprzystojny język, który dzieci słyszą od lat najwcześniejszych, plugawe, rozpustne i bezwstydne obyczaje, śród których wzrastają w ciemnocie i w zdziczeniu, czynią je w późniejszem życiu ludźmi rozwiązłymi, nieohyczajnymi i niechlujnymi... Warunki mieszkaniowe są źródłem okropnej demoralizacji. Każdy moulder (formiarz, czyli strycharz wykwalifikowany, kierujący robotą brygady robotników) stołuje i kwateruje swą brygadę z 7 ludzi w swej chacie, czyli w „cottage“. Mężczyźni, chłopcy i dziewczęta, bez względu na to, czy należą do jego rodziny czy też nie, śpią razem w chacie, złożonej zwykle z 2, wyjątkowo tylko z 3 izb, położonych na parterze i źle przewietrzanych. Znużenie po ciężkiej całodziennej pracy fizycznej jest tak wielkie, że nie pozwala na przestrzeganie jakichkolwiek prawideł higjeny, czystości i przyzwoitości. Wiele z tych chat stanowi wręcz wzory nieładu, brudu i kurzu... Największem złem, wynikającem z używania młodych dziewczyn do tej pracy, jest to, że system ten przykuwa je od dzieciństwa na całe życie późniejsze do najgorszych szumowin. Stają się one nieokrzesanymi, grubiańskimi chłopakami („rough, foulmouthed boys“) zanim jeszcze przyroda da im poznać, że są kobietami. Przyodziane niewielu brudnemi łachmanami, z nogami obnażonemi o wiele powyżej kolan, z ubłoconą twarzą i włosami, uczą się gardzić wszelkiem poczuciem obyczajności i wstydu. W czasie posiłku wyciągają się w polu na ziemi lub gapią się na chłopców, kąpiących się w pobliskim kanale. Po ukończeniu wreszcie swej ciężkiej pracy dziennej kładą lepszy ubiór
Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/527
Wygląd