potanienia towaru, spychając gwałtem płacę roboczą, poniżej wartości siły roboczej[1].
Wzrost liczby robotników fabrycznych uwarunkowany jest więc wzrostem, stosunkowo o wiele szybszym, całkowitego kapitału, włożonego w przemysł fabryczny. Ale proces ten dokonywa się jedynie w obrębie przypływów i odpływów cyklu przemysłowego. Przytem przerywa go wciąż postęp techniki, który bądź zastępuje robotników potencjalnie, bądź wypiera ich faktycznie, ta jakościowa zmiana w produkcji maszynowej stale ruguje robotników z fabryki, lub też zamyka jej bramę przed napływem świeżych rekrutów, podczas gdy czysto ilościowy wzrost fabryk wchłania zarówno robotników wyrzuconych, jak świeże kontyngenty. Tak więc robotnicy są wciąż to przyciągani, to odpychani, przerzucani z jednej strony na drugą, czemu towarzyszą ustawiczne zmiany płci, wieku i umiejętności robotników werbowanych.
- ↑ W odezwie robotników, wyrzuconych na bruk przez lokaut fabrykantów obuwia w Leicester, skierowanej do Trade Societies of England (związków zawodowych angielskich), a datowanej <z lipca r 1866 czytamy między innemi: „Od lat 20 blisko szewstwo w Leicester było rewolucjonizowane wskutek wprowadzenia roboty szpilkowej zamiast szytej. Można było wtedy nieźle zarobić. Wnet nowa ta branża rozszerzyła się bardzo. Wielkie spólzawodnictwo ujawniło się pomiędzy różnemi firmami, która z nich dostarczy najbardziej gustownego towaru. Jednak nieco później zjawiła się i konkurencja w złym rodzaju, polegająca mianowicie na zniżaniu cen (undersell). Okazały się niebawem szkodliwe następstwa tego systemu w postaci zniżki płac, przyczepi spadek ceny pracy był tak raptowny, że wiele firm płaci dziś zaledwie połowę dawnych zarobków. A jednak, choć płace spadają coraz niżej, zyski podobno wzrastają przy każdej zmianie taryfy pracy“.
Fabrykanci korzystają nawet z niepomyślnych okresów przemysłu, aby ciągnąć nadzwyczajne zyski z przesadnych zniżek płac, t. j. poprostu z okradania robotników z najniezbędniejszych środków utrzymania. Oto przykład. Mowa o przesileniu w tkactwie jedwabnem w Coventry: „Dane, które otrzymałem zarówno od fabrykantów, jak od robotników, nie pozostawiają wątpliwości, że płace zniżono w daleko większym stopniu, aniżeli tego wymagała konkurencja zagraniczna lub inne okoliczności, Większość tkaczy pobiera płace, zredukowane o 30—40%. Sztuka wstążki, za którą tkacz 5 lat temu otrzymywał 6—7 szylingów, dziś przynosi mu 3 szylingi 3 pensy lub 3 szylingi 6 pensów; inna robota, płacona dawniej po 4 szylingi lub 4 szylingi 3 pensy, dziś płatna jest zaledwie 2 szylingi lub 2 szylingi 3 pensy. Zniżka płac jest większa niżby była potrzebna dla ożywienia popytu. W istocie przy wielu rodzajach wstążek zniżka płac nie była połączona nawet z żadną zniżką ceny towaru“. (Sprawozdanie komisarza F. D. Longe’a w „Children’s Employment Commission, 5th report, 1866“, str. 114, n. 1).