robotniczych, dawniej niedostępnych dla kapitału, poczęści zaś przez zwalnianie robotników, wypieranych przez maszyny — nadmiar ludności robotniczej[1], zdany na łaskę i niełaskę kapitału. Tem się tłumaczy owo zjawisko, tak znamienne w dziejach nowożytnego przemysłu, że maszyna obala wszelkie obyczajowe i przyrodzone szranki dnia, roboczego. Stąd też pochodzi paradoks ekonomiczny, że najpotężniejszy środek skracania czasu pracy staje się najhardziej niezawodnym sposobem na przekształcenie całego życia robotnika i jego rodziny w czas roboczy, służący do pomnażania wartości kapitału. „Gdyby tak“, marzył Arystoteles, największy myśliciel starożytności, „gdyby tak każde narzędzie mogło samo pełnić swą czynność na rozkaz, czy też z własnej woli, podobnie jak posągi Dedala poruszały się same, albo jak trójnogi Hefajsta z własnego natchnienia pełniły świętą, służbę, gdyby tak czółenka tkackie same tkały, to majster obchodziłby się bez czeladników, a pan bez niewolników“[2]. Zaś Antipatros, poeta grecki z epoki Cycerona, witał wynaleziony podówczas młyn wodny dla mielenia ziarna, ten pierwowzór wszelkiej maszyny przemysłowej, jako wyzwoliciela niewolnic i zwiastuna złotego wieku![3] „Ach, ci poganie!“ Sprytny Bastiat odkrył, a przed nim uczynił to jeszcze mądrzejszy odeń Mac Culloch, że poganie ci nie mieli pojęcia o ekonomji politycznej ani o chrześcijaństwie. Nawet tego nie byli zdolni pojąć, że maszyna jest niezawodnym środkiem przedłużania dnia roboczego. Usprawiedliwiali wprawdzie niewolę jednego gwoli zapewniania drugiemu pełnego ludzkiego
- ↑ Jest to jedna z wielkich zasług Ricarda i Sismondiego, iż pojęli maszynę nietylko jako środek wytwarzania towarów, lecz również jako rodek wytwarzania „redundant population“ [nadmiaru ludności].
- ↑ F. Biese: „Die Philosophie des Aristoteles. Berlin 1842“, tom II, str. 408.
- ↑ Przytaczam wiersz ten w tłumaczeniu Stolberga, gdyż na równa z podanemi już cytatami o podziale pracy charakteryzuje dobrze przeciwieństwo pomiędzy poglądami starożytności i naszych czasów.
„Schonet der mahlenden Hand, o Mühlerinnen, und schlafet
Sanft! es verkünde der Hahn euch den Morgen umsonst!
Däo hat die Arbeit der Mädchen dem Nymphen befohlen,
Und itzt hüpfen sie leicht über die Räder dahin,
Dass die erschütterten Achsen mit ihren Speichen sich wälzen,
Und im Kreise die Last drehen des walzenden Steins.
Lasst uns lebem das Leben der Väter, und lasst uns der Gaben
Arbeitslos uns freun, welche die Göttin uns schenkt.“