nieba! Coraz większe rozmiary maszyn czynię. „pożądanem“ — jak stwierdza Senior, pouczony przez Ashwortha — coraz większe przedłużanie dnia roboczego[1].
Maszyna wytwarza wartość dodatkową, względną nietylko dzięki temu, że zmniejsza wartość siły roboczej bezpośrednio i że czyni ją tańszą pośrednio, zniżając ceny towarów, niezbędnych do jej odtwarzania, ale również dzięki temu, że przy pierwszem swem sporadycznem zastosowaniu zmienia ona pracę, zastosowaną przez właściciela maszyny, w pracę spotęgowaną [pracę wyższego stopnia], że podnosi społeczną wartość wytworu maszyny powyżej jego wartości indywidualnej i że w ten sposób pozwala kapitaliście odtworzyć dzienną wartość siły roboczej zapomocą mniejszej niż poprzednio części wartości wytworu dziennego“. To też w tym przejściowym okresie, gdy produkcja maszynowa pozostaje pewnego rodzaju monopolem, zyski są niezwykle obfite, i kapitalista stara się ten „miodowy miesiąc miłości“ gruntownie wyzyskać zapomocą jak największego przedłużania dnia roboczego. Wielkość zysku wzmaga pożądanie większego jeszcze zysku.
Wraz z rozpowszechnieniem maszyny w danej gałęzi produkcji, wartość społeczna wytworu maszynowego spada do poziomu jego wartości indywidualnej; wtedy poczyna działać prawo, że źródłem wartości dodatkowej są nie te siły robocze, których kapitalista zaoszczędza dzięki maszynie, lecz przeciwnie te, które zatrudnia przy maszynie. Wartość dodatkowa pochodzi wyłącznie ze zmiennej części kapitału, a masa wartości dodatkowej, jak to już widzieliśmy wyżej, określona jest przez dwa czynniki: stopę wartości dodatkowej i liczbę robotników, zatrudnionych równocześnie. Przy danej długości dnia roboczego stopę wartości dodatkowej określa stosunek, w jakim dzień roboczy rozpada się
- ↑ „Znaczna przewaga kapitału zakładowego nad obrotowym... czyni pożądanym długi dzień roboczy“, w miarą wzrostu rozmiarów maszyn i t. d. „motywy przedłużania dnia roboczego zyskują na mocy, gdyż jest to jedyny sposób, aby jak największa część kapitału zakładowego przynosiła zyski“ (tamże, str. 11—13). „Każda fabryka ma rozmaite wydatki, których wielkość nie zmienia się przez to, że fabryka dłużej lub krócej pracuje, naprzykład czynsz za budynki, podatki państwowe i lokalne, ubezpieczenie od ognia, płace różnych robotników stałych, zużycie maszyn obok różnych innych ciężarów, które wzrastają w stosunku do zysku w miarę zmniejszenia się produkcji“ („Raports of insp. of fact. for 31st october 1862“, str. 19).