Strona:PL Marks - Pisma pomniejsze 1.pdf/68

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

kowej, jest zamaskowanym, pożerającym nas wrogiem“ (stron. 51 i 52).
„Rozmyślanie nad celem i zadaniem społeczeństwa upoważnia mnie do wniosku, że nie tylko wszyscy ludzie powinni pracować, by znaleść się w możności wymieniania, lecz że równe wartości powinny się na równe wymieniać. Co więcej: ponieważ korzyści jednego nie powinny być stratą dla drugiego, wartość przeto powinna określać się kosztami produkcyi. Atoli widzieliśmy, że przy obecnym ustroju społecznym zysk bogaczy i kapitalistów zawsze idzie w parze ze stratą dla robotnika, — że ten rezultat niechybnie musi następować i że biedak mimo wszelkiej formy rządu oddanym jest na łaskę i niełaskę kapitalisty, dopóki istnieć będzie nierówność wymiany, — że równość wymiany jedynie w takim ustroju zapewnioną być może, który przyjmie powszechność pracy... Równość przy wymianie powoli przeleje całe bogactwo z rąk obecnych kapitalistów w ręce klas pracujących“ (str. 54 i 55).
„Dopóki ten systemat nierówności wymiany istnieć będzie, wytwórcy będą wciąż w takiej nędzy, tak ciemni, tak przeciążeni pracą, jak obecnie, nawet gdyby zniesiono wszelkie podatki... Jedynie całkowite przeistoczenie systematu, wprowadzenie równości pracy i wymiany może zaradzić takiemu porządkowi rzeczy i ludziom zapewnić istotną równość praw. Wytwórcom potrzeba uczynić jedyny tylko wysiłek — a wszelki wysiłek w celu swego dobrobytu jedynie od nich wyjść musi — i ich kajdany zostaną raz na zawsze skruszone... Równość polityczna jako cel — to błąd, jest ona błędem nawet jako środek“.
„Przy równości wymiany korzyść jednego nie jest wynikiem straty drugiego; wszelka bowiem wymiana jest jedynie prostem przeniesieniem pracy i bogactwa, nie wymaga ona żadnej ofiary. W opartym na równości wymiany ustroju wytwórca może dojść jeszcze do bogactwa przez swą oszczędność, lecz jego bogactwo będzie tylko nagromadzonym wytworem jego własnej pracy. Będzie on mógł wymieniać swoje bogactwo, lub komukolwiek je podarować; lecz niemożebną będzie rzeczą, by przez dłuższy okres pozostawał bogaczem, przestawszy pracować. W skutek równości wymiany bogactwo utraci dzisiejszą swą właściwość, że tak powiemy, odnawiać się i pomnażać samo przez się; powstały ze spożycia ubytek nie będzie ono w stanie wynagrodzić; gdyż skoro nie będzie stwarzanem na nowo przez pracę, wtedy, raz spożyte, zostaje na zawsze straconem. Co zowiemy dziś zyskiem i procentami, tego nie spotkasz przy systemie równej wymiany. Wytwórca i ten, kto baczy za podziałem, jednako będą wynagradzani i suma ich pracy ku temu posłuży, by określać wartość każdego wykończonego i do spożycia przystosowanego przedmiotu“.
„Zasada równości wymiany musi więc z konieczności powołać do życia powszechność pracy“ (str. 76, 88, 89, 92, 109).
Odparłszy zarzuty ekonomistów przeciw komunizmowi, p. Bray powiada dalej:
„Jeżeli potrzeba koniecznie zmiany charakterów, aby oparty na spólnictwie ustrój społeczny umożebnić w jego wykończonej postaci, jeżeli z drugiej strony obecny ustrój nie przedstawia ani możliwości, ani warunków zdolnych do przeprowadzenia tej zmiany chara-