Strona:PL Marks - Pisma pomniejsze 1.pdf/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wymianie teraz trzeba dać większą ich ilość, aby otrzymać tę samą co i dawniej ilość towaru jedwabnianego. A jakim będzie wynik wzrostu ceny pewnego towaru? Otóż pewna suma kapitałów rzuci się do kwitnącej gałęzi przemysłu, i ta wędrówka kapitałów w dziedzinę uprzywilejowanej produkcyi trwać będzie dopóty, dopóki będzie ona dawała zwykły procent, czyli raczej dopóki cena jej wytworów wskutek nadprodukcyi nie spadnie.
Odwrotnie. Jeżeli cena pewnego towaru spada aż poniżej kosztów produkcyi, wtedy kapitały wycofują się z gałęzi, wytwarzającej ten towar. Za wyjątkiem tego wypadku, kiedy pewna gałąź przemysłu przestała być na czasie, a więc musi zaniknąć, za wyjątkiem więc tego wypadku, taka ucieczka kapitałów dopóty zmiejsza produkcyję tego towaru t. j. jego podaż, dopóki ta podaż nie zrówna się z pokupem, a więc dopóki cena nie podniesie się znowu na wysokość kosztów produkcyi czyli raczej dopóki pokup nie przewyższa podaży, t. j. dopóki jego cena znowu nie przeniesie kosztów produkcyi, albowiem bieżąca cena towaru znajduje się zawsze pod lub nad poziomem kosztów produkcyi.
Widzimy w jaki sposób kapitały wciąż wędrują z jednej dziedziny przemysłu do drugiej. Wysoka cena wywołuje zbyt silny przypływ, nizka zaś zbyt silny odpływ.
Wychodząc z odmiennego punktu widzenia, moglibyśmy również wykazać, że nietylko podaż, ale też i pokup określa się według kosztów produkcyi. Ale to zbyt oddaliłoby nas od naszego przedmiotu.
Tylko co widzieliśmy, w jaki sposób wahania podaży i pokupu cenę towarów sprowadzają zawsze do kosztów produkcyi. Wprawdzie rzeczywista cena towaru zawsze znajduje się powyżej lub poniżej kosztów produkcyi, ale zwyżka i zniżka nawzajem się znoszą, tak że, obliczywszy w okresie pewnego przeciągu czasu przypływy i odpływy przemysłowe, zobaczymy, iż towary nawzajem się wymieniają odpowiednio do kosztów produkcyi, a więc, iż cena ich określa się przez ich koszta produkcyi.
To określanie ceny przez koszta produkcyi nie trzeba brać w znaczeniu, używanem przez ekonomistów. Ekonomiści powiadają, że przeciętna cena towarów jest równą kosztom produkcyi; to stanowi dla nich prawo. Anarchiczny ruch, w którym zniżka przez zwyżkę, a zwyżka przez zniżkę zostają zrównane, w ich oczach jest jedynie trafem. Z tą samą słusznością, jak to i czynią niektórzy ekonomiści, moglibyśmy na wahania spoglądać jako na prawo (rzecz podstawową), a określenie ceny przez koszta produkcyi uważać za traf. Atoli, jedynie te wahania, które, jeżeli przypatrzymy się im zblizka, niosą za sobą najstraszniejsze spustoszenia i jak trzęsienia ziemi, wtrząsają mieszczańskiem społeczeństwem w jego podstawach, tylko te wahania w swym przebiegu sprowadzają ceną na poziom kosztów produkcyi. Ogólny bieg tego chaosu stanowi o swym własnym ładzie. Wśród biegu tej przemysłowej anarchii, w tym procesie kołowym, konkurencyja, że tak powiemy, wygładza jedno odchylenie się przez drugie.
Widzimy więc: że cena pewnego towaru określa się przez koszta jego produkcyi w ten sposób, że okresy, podczas których cena towaru wybiega po nad koszta produkcyi, zostają wyrównanymi przez