Strona:PL Marja Gerson-Dąbrowska - Polscy Artyści.pdf/15

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   11   —

W skarbcach naszych kościelnych, w muzeach przechowują się różne ciekawe rzeczy z naszemi dziejami złączone; jest np. w kościele w Trzemesznie, w Wielkopolsce, kielich kościelny królowej Dąbrówki. Piękna to rzecz — cała pokryta płaskorzeźbami, napisami, deseniami, rytemi sztucznie. Kto jednak to dzieło sztuki wykonał, niewiadomo. Dawne to przecież dzieje, z przed lat blisko tysiąca.
Po tych czasach, przeważnie jeszcze pogańskich, zaczęto budować kościoły i ozdabiać je. I stanęła prastara katedra gnieźnieńska, a wejścia do niej strzeże dzieło sztuki polskiej rzadkiej piękności.
Szczyci się Florencja drzwiami bronzowemi, prowadzącemi do kaplicy chrztu, pokrytemi szeregiem pięknych płaskorzeźb. Zowią je też „drzwiami do nieba“. I my mamy takie „drzwi do nieba“! to odwieczne, śpiżowe podwoje katedry gnieźnieńskiej, tem ciekawsze i cenniejsze, iż są o jakieś pięć wieków od florenckich dawniejsze.
Jest to, bezwątpienia, najstarsza rzeźba polska z czasów chrześcijańskich, jaką znamy — dar Bolesława Krzywoustego, złożony świątyni gnieźnieńskiej.
A twórca tego dzieła?
W zakonne szaty przybrany, mnich pobożny dnie i tygodnie trawi nad tem dziełem swojem. Już też odlew gotowy, już wyraźnie widać owe osiemnaście wypukłych obrazków, opowiadających dzieje życia św. Wojciecha, a mistrz Leopard wciąż jeszcze z delikatnym rylcem w ręku nie odstępuje od pracy. Każdą figurkę wykończyć musi, wygładzić, obrysować. O! nietylko figurki; tak samo wykończyć trzeba ramę, z wijących się kręto gałązek złożoną, a jeszcze do otwierania obmyślić, wykonać i do podwoi przymocować — dwie główki lwie, koła w zębach trzymające.
I tak to, lat już temu osiemset, z rąk pol-