Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye w nowym układzie II Hellenica 229.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
I.


Z pian, na piany, z tęcz na tęcze,
Przez rozbitych wód obręcze,
Przez odmęty fal,
Łódź się ślizga, chwieje, sunie,
Po śnieżystem, srebrnem runie,
W szumy, w echa, w dal.

Ren odrzuca ją i chwyta,
To w błękity leci wzbita,
Jak na skrzydłach ptak...
To ją złoto — modre pyły,
Jak delfina łuską skryły,
I cisnęły wznak.

Więc zaprzęga fal łabędzie,
Sznury pereł przez krawędzie,
W koło biały puch...
Nagle skała kłami błyska,
W otchłań pędzi, w mrok ją ciska,
W beznadziejny ruch.