Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye serya trzecia 201.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
III.
Dzwony.


A gdy skonał w czarnej chacie
Jasieńko miły,
Poszła matka prosić dzwonów,
By mu dzwoniły.

— Mój synaczek, mój rodzony,
W trumience leży,
O zagrajcież wy mu, dzwony,
Z tej białej wieży!

Niechaj idzie głos bijący
O jasne słońce,
Przez te pola, przez te lasy,
Z wiatrem szumiące...“