Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye serya trzecia 075.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
X.


Kiedy wspominasz, to dusza twa woła
Rzeczy, co poszła, by rozwiać się cicha,
Do umarłego podobna anioła.
A fala czasu, co cień jej odpycha
Ku brzegom mglistym i smętnym — daremno
Głos twój unosi w noc głuchą i ciemną.
Co przeszło — przeszło. Duch nigdy nie wraca
Po swych płomiennych śladach. Jego droga,
Jak tęcza za nim zwija się i skraca
Na kołowrotach, co tkwią u stóp Boga.

O! gdybyś wszystkie tęsknoty swej siły,
Co próżno mdleją u każdej mogiły
Wytężył w przyszłość, gdzie życia moc pała...
O gdybyś podniósł ramiona i oczy
Tak, zkąd już bije blask świtu proroczy,
Co duchy z nędzy wyjarzmi i ciała,