Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye serya trzecia 033.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


CHRYZYP.
Potem było ciemno.

ATENOGENES.
Zaledwiem wytchnął Anaksymenesa
I pozostałem próżen systematu,
Jak pusty pęcherz, albo pusta kiesa,
Kiedy Heraklit objawił się światu,
Wykurzył dymem wszystkie dawne bogi,
I jako chmura czarna stał nademną.
Potarł krzemieniem o mózg, i rozniecił
Ogromny system, co grzał, a nie świecił.
— Ogień nas rodzi — rzekł. — I wnet przez zęby
Buchać mu zaczął dym gęstemi kłęby,
I tak zaciemnił całe to systema,
Że w niem ni jednej jasnej prawdy niema,
Chociaż prawd ciemnych naliczysz na kopy.
Mówi, ja słucham — gorąco mi w stopy.
Powietrze duszne, zaczyna być parno.
Mądrość mi w głowę wchodzi żagwią czarną,
Żużle się sypią zamiast słów; logika
Pięty mi piecze i w uszach mi syka,
A jako głownia ożogiem popchnięta,
Trzeszczą iskrami sypiąc argumenta.
Dowodzi, dowiódł, — gdy wtem cała praca
Pod niebo leci i pęka jak raca,