Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 8 031.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
IX. ZGORZAŁEMU MIASTU.



Hej, wy strony, moje strony[1],
Dornie mój rodzony!
Co tak smętny, tak żałosny,
W blaskach stoisz wiosny?

Co zamilkły twe ptaszęta
W te majowe święta?
Co pod niebem, pod szafirem
Śmierci wiejesz kirem?

Słyszę, słyszę krzyk twój w dali,
Widzę dym, jak wali;
Czuję, czuję pod powieką
Żary, co cię pieką.

Zagorzałeś w niebo świecą,
Czarną palenicą,
Zagorzałeś jasnym stosem,
Strzech ognistym kłosem.

Owinęła cię po biodra
Dymów płachta modra,
Owinęły cię po głowę
Płomienie wichrowe.


  1. Poetka urodziła się we wsi Sieniątkach, lecz lata dziecięce spędziła w Kaliszu i uważała to miasto za »swoje« t. j. rodzinne »strony«