Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 7 166.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
HAGON.
Wielki Boże!

Drzwi wysadzają... Panie! rzuć te noże!

VESALIUS.
Milcz, słaby starcze! Wojownik nie ciska

Sztandarów swoich wśród pobojowiska...
Niech uzbrojona do czynu prawica,
Jak jutrznia wiekom idącym przyświeca...
Wznieś tę pochodnię!

HAGON.
O dniu zgrozy wielki!...


GŁOSY.
Precz z gwałcicielem grobów! — precz z hyeną!


INNE GŁOSY.
Nie dać skry ognia — ni wody kropelki![1]

Zburzyć to gniazdo od podstaw do szczytu!
Precz, precz z kacerzem!...

(kamień rzucony w okno przelata s świstem, raniąc Vemliusa)

VESALIUS.
O ludu Madrytu!

Noc tę kupuję dla ciebie krwi ceną...
Królewską ceną...

(wrzawę tłumu zagłuszają silne uderzenia w bramę; we drzwiach,
wypartych gwałtownie, ukazuje się Inkwizytor ze swoim
orszakiem — dalej ciśnie się tłum)


INKWIZYTOR.
W imię majestatu,

Mistrzu Vesalio, jesteś oskarżony

  1. Zakaz rzymski »wzbronić wody i ognia« (aqua et igni interdicere) równał się wyrokowi śmierci, gdyż bez tych dwóch żywiołów żyć nie można.