Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 6 087.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

A u kamiennych, ciężkich drzwi,
W srebrny włos skrywszy lica,
Szepce pacierze i leje łzy
Fontanna-pokutnica.

Wije się pustych ulic rząd,
Ważkimi biegnie sznury,
A ciężką masą stąd i znów stąd
Tłoczą się stare mury.

Stare się mury tłoczą tam,
Gdzie w wież i blasków zbroi
Pośród wykuszów, strzelnic, bram
Królewski zamek stoi.

Królewski zamek, ciężki gmach,
Głębokie rzuca cienie;
W dzień z niego bije zgroza i strach,
W noc pustka i milczenie.

I nagle martwa zamku głąb,
Co we śnie, zda się, leży,
Wybucha dźwiękiem kotłów i trąb,
Trąb, kotłów i moździerzy...

I z zgrzytem ryglów w strony dwie
Rozskoczą się wierzeje,
I tłumny pochód tłoczy się w nie
I blask pochodni leje.

Pochodnie paziów niesie zbór
Poważnie, cicho, sfornie...
A tuż za nimi trębaczów chór
I grzmiące w ślad waltornie.

Grają... Nie zgadniesz, czy to pieśń
Wesela, czy pogrzebu?