Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 5 211.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
II. PRZEŚLICZNA MAUD[1].



U Celestynów bije dzwon,
Rodanu huczą wody...
Ach, ileż żalu, jak wczesny skon
Młodości i urody!
U Celestynów kopią grób,
O trumnę bije młot...
W bieli i w mirtach, jakby na ślub —
Prześliczna Maud.

Kochania jeszcze tchnie z piersi woń,
Ledwie stanęło serce...
I róże świeże stygnąca dłoń
Upuszcza na kobierce.
Dworzanów, mieszczan pełna sień,
Drżą szepty modłów, wot...
- Gdybyż na jeden ożyła dzień
Prześliczna Maud!

Pół roku płacze jej René król,
I znów pół roku płacze:
- »Nie ścichnie żal mój, nie zmilknie ból,
Póki jej nie zobaczę!« —
I bije północ w dzwonów spiż
I w trumnę bije młot,

  1. Kochanka króla Ireneusza (René) dʻAnjou w Awinionie (P. a.).