Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 5 133.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
I. INWOKACYA.



Duch gór, duch szczytów woła mnie,
Głos jego mocny słyszę...
— Pójdź w moje zmierzchy, w moje dnie,
W moje rozwiewne cisze!

Pójdź w zamki, którem z mgieł i chmur
Zbudował sam dla ciebie,
I oprzyj końce mdlejących piór
Na pochylonem niebie.

Wstąp w jary, kędy srebrny pył
W sto tęcz się rozpromienia,
I pij z żywiących ziemi żył,
Z krynicy upojenia.

Kaskad mych struny lutni daj,
W wichrów je nastrój szumy,
A zaś dolinom pieśń szczytów graj,
Surową pieśń zadumy.

W grom się zasłuchaj moich burz,
Co skalne wstrząsa trzewa,
A zaś dolinom pieśń nową złóż,
Pieśń, co wskróś serc rozgrzmiewa.

W milczeniu mojem zatoń tak,
Jak w oceanie nocy,