Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 4 093.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
XXXI.



»Andiam! che la via lunga ne sospinge...«[1]
Dante, Inf. IV [22].
Czy to już gwiazda zaranna dnieje
Na tem toskańskiem niebie,
Czy też mi w duszy wschodzą nadzieje,
Nadzieje, wzięte z ciebie?

Stoję i słucham, a wierzba cicha
Serce mi w snach kołysze,
I niby cieszy i niby wzdycha,
Zaczarowana w ciszę...

— Jeszcze my będziem razem chadzali,
Pieśniarze duchem prości,
Od tych miesięcznych tumanów biali,
A czarni od żałości...

Jeszcze my pójdziem tą drogą kmiecą
Pomiędzy siół opłotki,
Czyści, że przez nas gwiazdy aż świecą,
A drżący, jak polotki...[2]

Jeszcze my będziem rzucali ziarno,
Gorczyczne ziarno cudu,

  1. »Idźmyż: daleki cel ma nasze pójście...«
    (Przekł. E. Porębowicza).
  2. Polotka — młoda kuropatwa, gdy już umie latać.