Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 1 022.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pism i rękopisów w dodatku krytycznym do każdego tomu daje miarę pracy przygotowawczej, jaką wykonać należało, ażeby o ile możności osiągnąć taką zupełność, któraby nam dawała całkowity obraz poetyckiej twórczości Konopnickiej.
Wydanie krytyczne... Wobec tego, że poetka sama prawie zawsze zastrzegała sobie korektę swoich utworów i rzeczywiście starannie ją wykonywała, jak świadczą zachowane egzemplarze korektowe, mogłoby się wydawać, że dla krytycznego wydawcy nie wiele już zostało pola do pracy. Co sądzić o wydawniczych zdolnościach autorów, a zwłaszcza poetów, powiedzieliśmy już gdzieindziej (w przedmowie do jubileuszowego wydania pism Krasińskiego). Sprawdza się to do pewnego stopnia i na Konopnickiej, że tu przytoczę tylko dwa charakterystyczne przykłady. W t. I, str. 16, w. 2 mają dwa pierwsze wydania: »Mgły... zwite w tkanki«; tymczasem w egzemplarzu, z którego drukowano wyd. III, poprawiła sama poetka tkanki na nie istniejące ani w polskim ani w ruskim języku ktanki i błąd ten przeszedł do wydania czwartego, a nawet do dwu wydań »Wyboru pisma« i do »Poezyi w nowym układzie«. Jeszcze jaskrawszy przykład znajdujemy w t. V, str. 198, gdzie »święci Pańscy« (Łazarz, Marta i Magdalena) występują po Wandalach i Gotach! Że pierwotnie poetka trzymała się wręcz przeciwnego porządku w układzie, dowodzi ponad wszelką wątpliwość wiersz następny: »Ledwo gród podgoił rany«, co po »świętych Pańskich« byłoby oczywistym nonsensem, ale po Wandalach i Gotach jest zupełnie na miejscu. Spotykają się i błędy rzeczowe, czemu nawet trudno się dziwić. Poetka, starając się