Ani pawłował! Nijakim my światem
Tu nie ostaniem. — Co? Będziesz wędrował
Aże do Wólki z matusią i z tatem?...
Jak się to śmieje... Toć kie nas ratował
Do dziś, zratuje i dalej w potrzebie,
Ten najwyszejszy Bóg, Ociec na niebie!...» —
Westchła. Wzdychają insze z kompanije.
Ta głową kiwa, ta pociąga nosa,
Rzęsne[1] korale chrobocą u szyje,
Co na nie dobrze popuścił chłop trzosa,
Jedwabne chusty, kryzy, szaławije[2]
Wstęg różnych, — a ta, między niemi, bosa,
Jako lelija polna, tylko zasie
Przyodmieniona tą nędzą w swej krasie.
A wtem parobczak tęgi huknie z bata.
— «Siadać, to siadać! Prosimy w gościnę!»
Tu buchnie wrzawa: — «Czem chata bogata!»
— «Na łyżkę barszczu do nas!» — «Na gęsinę!»
— «Prosimy pieknie!» — «A nogą, Dropiata!
A przestęp!»[3] — «Jedźwa, w szczęśliwą godzinę!»
— «Jazda, przejazda!»[4] — «Siadać, zatem potem...»[5]
Siedlimy. Wozy ruszyły z turkotem.
.................
— «Wszystko my tutaj, chłop w chłopa, Burniaki —
Tyle że każdy przezwisko dodaje...
Rodem my całym ruszyli, jak ptaki,
Co kupą lecą na one wyraje.
- ↑ Rzęsny — gruby, pękaty.
- ↑ Szaławije — cudaczne ozdoby. Wyraz utworzony nakształt szaławiła, tylko drugą część wiła zastąpiono przez wija (od wić się).
- ↑ Przestęp! — na to słowo koń podnosi nogę, a woźnica lejc lub postronek, który się zabłąkał, przyprowadza do porządku.
- ↑ Przejazda — dodatek prze oznacza w gwarach ludowych wyższy stopień, np. Raty! Przeraty!
- ↑ Zatem potem (gw.) — zwrot kończący rozmowę.